Damian Kądzior o trzęsieniu ziemi: "Ludzie w panice, płaczące dzieci. To wyglądało jak koniec świata"

W niedzielę rano doszło w Chorwacji do najsilniejszego trzęsienia ziemi od 140 lat. - Dostaliśmy z klubu polecenie, żeby udać się na taki wielki parking, z dala od wszystkich budynków. Ludzie w panice, z płaczącymi dziećmi na rękach, jeszcze w maseczkach na twarzy, bo koronawirus. Wyglądało to jak scena z jakiegoś filmu - opowiada Damian Kądzior, piłkarz Dinama Zagrzeb.

- Jednego dnia słyszymy, żeby nie wychodzić z domu i chronić się przed zakażeniem koronawirusem, a następnego dnia budzimy się rano i trzeba się ewakuować. Na tym parkingu było z 200 osób. Każdego dnia przybywa ludzi chorych, wygląda to podobnie jak w Polsce, a teraz jeszcze to trzęsienie ziemi. Nam się na szczęście nic nie stało, ale są ludzie, którzy stracili samochody, domy, dorobek całego życia. Albo i w ogóle życie, bo podali już informację, że jeden chłopak 15-letni zmarł - mówi Kądzior w rozmowie ze Sport.pl 

Zobacz wideo Damian Kądzior o trzęsieniu ziemi w Zagrzebiu: To wyglądało jak koniec świata
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.