Jarosław Niezgoda o przejściu do Portland: To był dziwny transfer. Niejeden klub by zrezygnował

Jarosław Niezgoda przeszedł w zimowym oknie transferowym z Legii Warszawa do klubu MLS, Portland Timbers. W wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" opisuje, jak wyglądał transfer i jego okoliczności, a także pożegnanie z Legią. Piłkarz zdradził również swoje wrażenia z pierwszych dni w nowym klubie.

Niezgoda przeszedł do Portland za 3,8 miliona dolarów netto plus bonusy. Polak podpisał czteroletni kontrakt i jest jednym z trzech designated players, czyli zawodnikiem najlepiej opłacanym w zespole, nieobjętym limitem płacowym. 

Zobacz wideo Wielki problem piłki młodzieżowej.

"Dziwny" transfer

O transferze do MLS opowiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". - "Dziwny... Może nietypowy?" - tak próbował opisać przejście do Portland Timbers z Legii, Niezgoda. Zawodnik nie był przekonany, że wszystko z transferem pójdzie dobrze i faktycznie pojawiły się spore problemy. Przede wszystkim ze zdrowiem zawodnika, który po raz drugi musiał przejść zabieg ablacji serca. To nie zniechęciło jednak władz klubu z Portland, które były zdeterminowane, żeby pozyskać Polaka.

- Zapewniali mnie, że nie jest to dla nich wielki problem. Na pewno jestem im wdzięczny, że mieli takie podejście, że i tak zdecydowali się podpisać ze mną kontrakt. Niejeden klub mógłby zrezygnować, odesłać mnie do Warszawy - zdradzał. Potwierdził także, że w ostatniej chwili ofertę przygotowywało dla niego Torino. Nie chciał jednak zachować się nietaktownie wobec Portland, które zorganizowało mu nawet zabieg bez większych problemów. 

Niezgoda wyszedł z dołka

Niezgoda w rundzie jesiennej grał w barwach Legii Warszawa, dla której zdobył 15 goli w 22 meczach. - Nie dostałem od Legii propozycji, która mogłaby mnie przekonać, by zostać przy Łazienkowskiej - zaznaczył w wywiadzie. 

Zawodnik podsumował także ostatni okres w swojej karierze. - Wyszedłem ze sporego dołka. Kiedy w nim byłem, bardzo wiele osób zwątpiło, że będę w stanie wrócić na porządny poziom. Pokazałem, że potrafię - powiedział dla "PS". 

Więcej o:
Copyright © Agora SA