Piłkarz Realu do Dudka: "W Madrycie żegnali cię jak legendę"

Jerzy Dudek w ciągu czterech lat gry w Realu Madryt zaliczył tylko dwanaście występów, ale kiedy kończył w stolicy Hiszpanii karierę, to żegnano go jak legendę. - Guti napisał do mnie: "grałem tutaj tyle lat, a nigdy nikt nie zrobił mi szpaleru" - wspomina były bramkarz.

Dudek na Estadio Santiago Bernabeu trafił w 2007 roku. Polak miał być zmiennikiem Ikera Casillasa i jak sam podkreśla, od początku wiedział, że nigdy nie wygryzie ze składu legendarnego bramkarza Realu.

- Wiedziałem, po co tam jestem. Miałem mobilizować Casillasa, nakręcać go. Byłem takim zawodnikiem, który bardziej go wspierał niż chciał mu zaszkodzić. Miałem takie relacje ze wszystkim piłkarzami. Było mi mimo wszystko trudno, bo przed niemal każdym weekendem wiedziałem, że najprawdopodobniej nie zagram, ale i tak trenowałem na sto procent. Chciałem pokazać innym, że jako starszy zawodnik wciąż mam coś do zaoferowania - opowiada Dudek w wywiadzie udzielonym telewizji TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: "Milan chce sprzedać Piątka, bo pilnie potrzebuje pieniędzy"

Zobacz wideo

Dudek, choć grał sporadycznie, cieszył się ogromnym szacunkiem kolegów w szatni. A dzielił ją przecież z największymi - Cristiano Ronaldo, Karimem Benzemą, Xabim Alonso, Sergio Ramosem, Marcelo czy Angelem Di Marią. Profesjonalizm, z jakim do swoich obowiązków podchodził Polak, zaimponował także Jose Mourinho, który objął Real w ostatnim sezonie Dudka w Madrycie.

- Przed moim ostatnim meczem Mourinho powiedział, że powalczy, żebym mógł zagrać jako kapitan. Cały czas dopytywał: "na pewno nie chcesz zostać, na jakiejkolwiek funkcji? Może chcesz być trenerem bramkarzy rezerw? Zależy nam, żebyś tu z nami został" - wspomina polski bramkarz.

ZOBACZ TEŻ: Jerzy Dudek wybrał najlepszego napastnika, z którym musiał się mierzyć. "Nigdy nie odpuszczał"

Pożegnanie Dudka z profesjonalną piłką i Realem było wyjątkowe. Królewscy roznieśli przed własną publicznością Almerię 8:1, a kiedy w 78. minucie Dudek został zmieniony i opuszczał powoli boisko, koledzy z drużyny ustawili mu przy linii bocznej honorowy szpaler. A to wszystko w akompaniamencie skandujących nazwisko Polaka kilkudziesięciu tysięcy kibiców Los Blancos.

 

- Nie wiedziałem, o co chodzi z tym szpalerem. Czy mam przejść obok, a może środkiem, co to w ogóle jest. Czułem się trochę skrępowany. Potem Guti napisał mi wiadomość: "grałem w Realu od małego, a mi nikt nie zrobił szpaleru". Nie wiem, czym sobie na to zasłużyłem. Ciężko pracowałem, nie oczekując nic wielkiego w zamian. A zakończenie w Realu było rzeczywiście królewskie - podsumował Dudek.

Bramkarz zawodnikiem Realu był w latach 2007-2011. W tym czasie rozegrał łącznie dwanaście spotkań, w których zachował trzy czyste konta i puścił osiemnaście goli.

ZOBACZ TEŻ: Gigant odrzuci 300 mln za swoją gwiazdę. Kosmiczna oferta Realu Madryt

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.