Erdogan przepędził legendę tureckiej piłki. "Zabrał mi wszystko, dzieci były nękane"

- Butik mojej żony obrzucono kamieniami, dzieci były nękane na ulicy, a ja dostawałem pogróżki - o swojej sytuacji w Turcji opowiedział Hakan Sukur. Legenda tureckiej piłki ukrywa się obecnie w Stanach Zjednoczonych. Do ojczyzny były piłkarz wrócić nie może, ponieważ jest poszukiwany listem gończym za krytykowanie prezydenta Recepa Erdogana.

112 meczów, 51 bramek, udział w mistrzostwach Europy (1996, 2000) i brązowy medal mistrzostw świata 2002 - to reprezentacyjny dorobek Hakana Sukura, jednego z najbardziej utytułowanych tureckich piłkarzy. 48-latek to legenda tureckiej piłki, ale w kraju za legendę nie jest uznawany. Zamiast tego traktowany jest jak wróg publiczny, za którym kilka lat temu wystawiono list gończy.

Dlaczego w Polsce tak trudno zbudować mocny klub [SEKCJA PIŁKARSKA]

Zobacz wideo

Hakan Sukur poszukiwany listem gończym. Piłkarz nie może wrócić do ojczyzny

Uwielbienie do Sukura w Turcji zniknęło po tym, jak piłkarz zaangażował się politycznie. Były zawodnik m.in. Blackburn, Parmy, Interu czy Galatasaray w 2011 roku wstąpił do AKP, partii sprawiedliwości i rozwoju, rządzącej państwem. To właśnie z jej ramienia prezydentem kraju został Recep Erdogan. I to właśnie przez rządy Erdogana Sukur po dwóch latach odszedł ze wspomnianego ugrupowania. Zresztą nie tylko przez prezydenta, lecz także przez wybuch afery korupcyjnej. 

To po niej 48-latek odszedł z polityki i zaczął publicznie krytykować prezydenta. Wówczas nie wiedział, że tym samym wydaje na siebie wyrok. Błyskawicznie na Sukura rozpoczęto polityczną nagonkę, której efektem był nakaz aresztowania byłego piłkarza. Na tym się jednak nie skończyło, bo przy okazji niemal każdego publicznego wystąpienia był obrażany i dostawał pogróżki. Zresztą nie tylko on, lecz także jego żona. Jego dzieci również stały się obiektem ataków. - Butik mojej żony obrzucono kamieniami. Dzieci były nękane na ulicy, a ja dostawałem pogróżki po każdym publicznym wystąpieniu - przyznał Sukur w rozmowie z niemiecką gazetą "Welt am Sonntag".

Z piłkarskiej gwiazdy do kierowcy Ubera

Prześladowania rodziny Sukura i nakaz aresztowania zmusiły piłkarza do ucieczki z Turcji. Jak się okazuje, obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych. Tam po jego piłkarskiej legendzie nie ma już jednak śladu. Tuż po przeprowadzce Sukur pracował jako kelner w jednej z amerykańskich kawiarni. Teraz jest kierowcą Ubera.

W porównaniu z jego rodzicami Hakan i tak znajduje się w całkiem przyzwoitej sytuacji. To właśnie na rodziców byłego piłkarza przeniosła się nienawiść po tym, jak on uciekł z kraju. Ojciec trafił do więzienia, z którego wypuszczono go dopiero po zdiagnozowaniu choroby nowotworowej. Raka wykryto także u jego matki. Mimo trudnej sytuacji rodziców Sukur nie może wrócić do kraju. Przekroczenie tureckiej granicy wiązałoby się bowiem z jego natychmiastowym zatrzymaniem. - Uwielbiam nasz kraj, ale jestem przeciwnikiem złej polityki, która ma na celu odseparowanie nas od Zachodu. Tak się dzieje przez polityków, którzy czują się osaczeni, bo popełnili wiele przestępstw i boją się tych, którzy wypominają im zbrodnie - wyznał Sukur w rozmowie z niedzielnym wydaniem dziennika "Die Welt".

- Erdogan zabrał mi wszystko. moje prawo do wolności, prawo do wyrażania siebie - zakończył Sukur.

Pobierz aplikację Football LIVE na Androida

Football LIVEFootball LIVE Football LIVE

Więcej o: