Wciąż nie jest znana przyszłość Lukasa Podolskiego, którego umowa z Vissel Kobe wygaśnie 31 stycznia. 34-letni napastnik ma kilka interesujących propozycji transferowych, ale ojciec zawodnika, uważa, że jego miejsce jest w Bundeslidze. - Słyszałem, że chce go FC Koeln, mieszkam niedaleko Kolonii i chciałbym go mieć blisko siebie - opowiada ojciec zawodnika Waldemar Podolski w rozmowie z serwisem "WP Sportowe Fakty".
Lech stracił miliony euro przez kontuzje piłkarza. "To mógł być transfer już zimą" [SEKCJA PIŁKARSKA #32]
Zainteresowanie jest wielkie i to właściwie z całego świata. Flamengo Rio de Janeiro z Brazylii, CF Monterrey z Meksyku i Johor Darul Takzim z Malezji - to zespoły, które chciałyby zatrudnić Podolskiego. W tym gronie jest też oczywiście Górnik Zabrze - były napastnik reprezentacji Niemiec podkreślał w przeszłości, że chciałby zakończyć karierę w śląskim klubie.
W ostatnich dniach stało się jasne, że zawodnicza kariera Podolskiego - wbrew oczekiwaniom jego ojca - nie będzie związana z rodzinną Kolonią. - Nie będę już grał w żadnym niemieckim klubie. Nieważne, czy pierwszo- czy drugoligowym. Otrzymałem kilka ofert od niemieckich drużyn, ale to już zamknięty temat. Kolonia? Od kilku miesięcy nikt się ze mną nie kontaktował. Być może wkrótce do spotkania, o wszystkim się dowiecie - przyznał Podolski, cytowany przez magazyn "Kicker". Niemiecka media spekulują, że napastnik może związać się z FC Koeln już po zakończeniu kariery, np. w charakterze trenera młodzieży.
- Kibice, miasto, stadion - to wszystko wpłynie na decyzję, jaką wkrótce podejmę. To nie będzie tak, że rzucę nożem w mapę i pojadę do tego kraju. Nie odczuwam żadnej presji. Jestem spokojny - dodał "Poldi".
Pobierz aplikację Football LIVE na Androida
Football LIVE Football LIVE