Dlaczego kibice dewastują pomnik Zlatana? "Jest uważany za zdrajcę. Powinien sam go zabrać"

Pomnik Zlatana Ibrahimovicia w Malmoe jest regularnie dewastowany przez miejscowych kibiców. - Winne są przede wszystkim władze miasta. Naprawdę trzeba było być naiwnym, żeby wierzyć, że kibice jakoś zaakceptują pomnik piłkarza, którego uważają za zdrajcę - mówi Sport.pl Frida Fagerlund, dziennikarka Sportbladet.se.

Pomnik Ibrahimovicia stoi przed stadionem Malmoe FF od początku października, a był już podpalony, ozdobiony deską klozetową i pochlapany farbą. Przed świętami Bożego Narodzenia wandale urwali wyrzeźbionemu z brązu Zlatanowi nos, a w nocy z soboty na niedzielę ucięli mu stopy i przewrócili na ziemię. Kibice Malmoe FF, którego Ibrahimović jest wychowankiem, nie potrafią mu wybaczyć inwestycji w Hammarby - inny szwedzki klub, rywalizujący z ich zespołem. - Samo kupienie 25 procent akcji to jedna sprawa. Ale kibiców zabolały też jego słowa, że chce zrobić z Hammarby najlepszy skandynawski klub. Byli wściekli, co jest całkowicie zrozumiałe - tłumaczy Sport.pl Frida Fagerlund.

To jest prawdziwy Matrix! Zlatan w akcji [WIDEO]

Zobacz wideo

- Ibrahimović wbił nam nóż w plecy, a potem przyszedł z mieczem i odciął głowy - emocjonalnie komentował Kaveh Hosseinpour, wiceprezes stowarzyszenia kibiców Malmoe.

Zlatan Ibrahimović przestał być klubową ikoną

Problemy z pomnikiem zaczęły się jeszcze przed jego wyrzeźbieniem. - Gdy budowano ten pomnik, plan zakładał, że stanie przed Friends Arena w Sztokholmie, gdzie domowe mecze gra reprezentacja. Ale ostro protestowało AIK, które również tam występuje. Był problem ze znalezieniem odpowiedniego miejsca, więc zdecydowano, że najlepiej postawić pomnik w Malmoe. Wydawało się to logiczne, bo Zlatan zaczynał tam karierę - mówi Fagerlund.

- Kibice Malmoe i w ogóle ludzie tam mieszkający zawsze byli bardzo dumni, że Zlatan pochodzi z ich miasta. Ale gdy w listopadzie ogłosił, że kupuje akcje Hammarby, poczuli, że staje przeciwko nim. Że rzuca wyzwanie własnemu klubowi, wspierając rywali - dodaje Therese Strömberg ze szwedzkiego Sport Expressen. - Po tym co się stało, można śmiało powiedzieć, że Zlatan nie jest już postrzegany jako ikona klubu - uzupełnia Fagerlund.

Pomnik zostanie naprawiony, ale czy wróci przed stadion?

- Winne są przede wszystkim władze miasta. Naprawdę trzeba było być naiwnym, żeby wierzyć, że kibice jakoś zaakceptują pomnik piłkarza, którego uważają za zdrajcę. Od początku władze powinny wkroczyć i usunąć pomnik – uważa Fagerlund.

Tymczasem, po każdej dewastacji, pomnik był naprawiany i stał dalej. Ogrodzono go jedynie płotem i wysyłano w jego okolice więcej patroli policji. Ale to nie powstrzymywało wandali. Zainteresowanie mediów tym pomnikiem przyciągało też rasistów, którzy wypisywali wokół niego obraźliwe hasła. - Wiem, że teraz też pomnik ma być naprawiony. Ludzie w Malmoe protestują, żeby wrócił przed stadion, ale dotychczas władze miasta nie dopuszczały przeniesienia go w inne miejsce - podaje Strömberg. - Na razie nie wiadomo co się stanie z pomnikiem - mówi Fagerlund.

- Cała ta historia jest bardzo smutna. Rozumiem, że kibice są źli na Zlatana, ale niszczenie pomnika i jego domu w Sztokholmie jest nie na miejscu [na bramie posesji napisano "Judasz", red.] - uważa Strömberg. Sam Zlatan podobno nie wie o całej sprawie. Tak przynajmniej powiedział dziennikarzowi portalu TMZ. – Gdybym był Ibrahimoviciem, to sam bym zabrał stamtąd ten pomnik. Jeżeli tam wróci, to powstaną kolejne odcinki tego serialu. To niegodne dla wszystkich stron - uważa Daniel Nannskog z SVT Sports.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.