Pomocnik Concordii Elbląg Cyprian Maciejewski, a w zasadzie to bramkarz Huraganu Morąg Mateusz Lawrenc, bo to on nieporadnie odbił piłkę, jest autorem kuriozalnego gola strzelonego w meczu trzeciej ligi. Do sytuacji doszło miesiąc temu, ale dopiero teraz zyskała rozgłos, bo do sieci trafiło nagranie z tego meczu.
To trzeba zobaczyć. Ale jeśli ktoś nie chce oglądać: Maciejewski wykonywał aut i mocno wyrzucił piłkę w pole karne rywala. Lawrenc postanowił wyjść, by ją złapać, ale tylko odbił i skierował do własnej bramki. Był to gol na 1:1, bo do tego czasu - 50. minuty - Huragan prowadził 1:0. Ostatecznie przegrał spotkanie 1:3, tracąc w końcówce dwie kolejne bramki.