"Walia, golf, Madryt. Właśnie w takiej kolejności" - taki napis znalazł się na fladze Walii, którą trzymali triumfujący zawodnicy, w tym Gareth Bale. We wtorek Walijczycy pokonali Węgrów 2:0 i przypieczętowali awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Ale sposób w jaki świętowali zwycięstwo zirytował kibiców Realu Madryt. Flaga ze wspomnianym napisem była ewidentną aluzją do sytuacji Bale'a w madryckim klubie. Skrzydłowy nie jest zadowolony ze swojej pozycji w drużynie "Królewskich" i kilka miesięcy temu był bliski odejścia z Santiago Bernabeu.
Zidane planował rewolucję w Realu, ale niewiele z tego wyszło. Co teraz zrobi?
„Bale myśli przede wszystkim o reprezentacji Walii. Na drugim miejscu jest golf, a dopiero później Real Madryt” - stwierdził kilka tygodni temu Predrag Mijatović, były zawodnik i dyrektor sportowy "Królewskich". Po tych słowach kibice Walii wywiesili na trybunach stadionu w Baku (Walia mierzyła się w el. ME z Azerbejdżanem) flagę, na której znalazły się słowa Mijatovicia. Jak się okazało, podczas spotkania z Węgrami, wspomniana flaga powędrowała do rąk piłkarzy.
Nie jest tajemnicą, że tej dyscyplinie sportu Bale oddaje się z wielką pasją. Za co zresztą spotkały go już w przeszłości kłopoty. 30-latek nie wystąpił na rozgrywanym w lipcu, towarzyskim turnieju Audi Cup. Władze Realu twierdziły, że powodem absencji były problemy zdrowotne. Później jednak, dziennikarze przyłapali zawodnika na grze w golfa, co wywołało sporą burzę w hiszpańskich mediach. A teraz, fotografując się z taką flagą, piłkarz jeszcze podgrzał atmosferę.
Pobierz aplikację Football LIVE na Androida