Rosja kupiła sobie mundial? Hakerzy ujawnili skalę korupcji działaczy FIFA! Najdroższy jest Beckenbauer

Beckenbauerowi trzeba płacić przez jego doradcę, Platiniego najlepiej podejść przez sponsorów UEFA, Grondonę przez firmę Renova, Thompsona przez żonę, a niektórym można po prostu dać w łapę - rosyjscy hakerzy właśnie ujawnili korupcyjne dossier z czasów, gdy Rosja walczyła o prawo organizacji mundialu 2018.

Franz Beckenbauer jeszcze nie wyjaśnił dziwnych transakcji finansowych z czasów zdobywania dla Niemiec mundialu 2006 (z procesu karnego w tej sprawie jest na razie wyłączony tylko ze względu na stan zdrowia), a już padły na niego podejrzenia w sprawie kolejnego mundialu. W sprawie niemieckich MŚ był podejrzany o kupowanie głosów, a teraz, w sprawie rosyjskich MŚ, jest poważne podejrzenie, że był gotów sprzedać swój głos, czyli głos członka Komitetu Wykonawczego FIFA.

Zobacz wideo

Dossier: kogo w FIFA można kupić i za ile?

Rosjanie, przygotowując się do walki o zdobycie mundialu 2018 (ich rywalami były: Anglia, Belgia z Holandią i Portugalia z Hiszpanią), opracowali specjalne dossier członków Komitetu Wykonawczego FIFA. Można by je zatytułować: "Kto w FIFA za ile się sprzedaje?". To dossier właśnie teraz wyciekło, prawdopodobnie po ataku hakerów na mailowe konto Siergieja Kapkowa, czyli byłego działacza piłkarskiego, m.in. szefa rosyjskiej Narodowej Akademii Piłkarskiej, byłego deputowanego do Dumy i zaufanego człowieka Romana Abramowicza, właściciela Chelsea.

Abramowicz nie miał w komitecie organizacyjnym mundialu żadnej oficjalnej funkcji, ale był uważany za postać kluczową dla rosyjskich starań o MŚ. Rosyjska strona The Insider opublikowała właśnie zweryfikowane przez swoich dziennikarzy dokumenty, które hakerzy najpierw umieścili na kanale Black Mirror w Telegramie, rosyjskim komunikatorze. Dokumenty pochodzą z korespondencji między Kapkowem a Aleksandrem Dżordżadze, czyli wicedyrektorem komitetu organizacyjnego Rosja 2018, oraz Aleksandrem Plutnikiem, czyli asystentem wicepremiera Igora Szuwałowa. To dossier to raport o podatności na korupcyjne propozycje każdego z 25 ówczesnych członków Komitetu Wykonawczego FIFA (szef Joseph Blatter plus 24 działaczy).

Autorzy piszą, że głos Franza Beckenbauera można pozyskać za dużą kwotę przekazaną jego doradcy Fedorowi Radmannowi. Beckenbauer jest najdroższy: trzeba mu zapłacić trzy mln euro przed głosowaniem i dopłacić półtora mln, jeśli poparta przez niego kandydatura wygra. Przychylność szefa UEFA Michela Platiniego można zdobyć przez odpowiednie rozmowy ze sponsorami europejskiej federacji. Brytyjski członek KW Geoff Thompson może być skłonny do udzielenia poparcia w zamian za prezenty dla jego żony (Thompson już zaprzeczył w rozmowie z "The Times", jakoby jego żona dostała rzeczywiście jakieś prezenty od Rosjan). Koreańczyk Chung Mong-gyu załatwiał te sprawy przez konta swojej firmy, podobnie było z nieżyjącym już Argentyńczykiem Julio Grondoną i firmą Renova.

Jeden z działaczy "zwykł głosować za półtora miliona euro"

Ale byli też i tacy członkowie Komitetu Wykonawczego, z którymi nie trzeba się było bawić w żadne pośrednictwa. Marios Lefkaritis z Cypru zwykł, jak to ujęto w dossier, głosować w zamian za półtora miliona euro (gdy były poważne podejrzenia, że polsko-ukraińskie Euro 2012 też zostało kupione, tropy prowadziły właśnie na Cypr), Jack Warner z Trynidadu i Tobago głosuje na tego, kto mu zapłaci najwięcej, na łapówki czekają też Worawi Makudi z Tajlandii, Jacques Anouma z Wybrzeża Kości Słoniowej, Renald Temari z Tahiti, Issa Hayatou z Kamerunu, Nigeryjczyk Amos Adam. Kolejny ujawniony dokument zaleca, by wyszukać rosyjskich biznesmenów, których firmy mogą mieć jakieś wspólne interesy z firmami członków komitetu wykonawczego. I by starać się pozyskać życzliwość szefa FIFA Seppa Blattera poprzez sponsorów FIFA i przez bratanka, Phillippe'a Blattera, szefa firmy Infront, giganta na rynku praw telewizyjnych.

Rosja 2018 i Katar 2020: ostatni wielki skok na kasę w Komitecie Wykonawczym FIFA

Przypomnijmy, w starym systemie wyborów gospodarza mundialu wybierali tylko członkowie Komitetu Wykonawczego. A ich ostatnim skokiem na kasę były właśnie podwójne wybory z 2010 roku: Rosji na gospodarza MŚ 2018 i Kataru na MŚ 2022. Decyzje były tak zaskakujące (i dla wielu oburzające), że ruszyły po nich wielkie dziennikarskie śledztwa, a po nich śledztwo wewnętrzne FIFA. I dziś z tamtego systemu wybierania gospodarzy nie został kamień na kamieniu. Wielu wymienionych działaczy dostało wyroki za korupcję oraz dożywotnie dyskwalifikacje, a Renald Temari i Amos Adam wpadli jeszcze przed głosowaniem: w dziennikarskiej prowokacji "Sunday Timesa", który sondował ich w sprawie handlu głosami. Obaj zostali odsunięci od wyborów. A po reformach w FIFA gospodarzy mundialu wybiera się przez głosowanie wszystkich członków FIFA, Komitet Wykonawczy w starym kształcie już nie istnieje.

Dotychczas główne korupcyjne oskarżenia płynęły w stronę Kataru (pokonał w głosowaniu USA, Australię, Japonię i Koreę Południową). Również dlatego, że Rosjanie odmówili jakiejkolwiek współpracy w wewnętrznym korupcyjnym śledztwie FIFA. Na prośbę o wydanie dokumentów z czasów ubiegania się o mundial odpowiedzieli, że wszystkie dokumenty były w komputerach wziętych w leasing na czas walki wyborczej, potem komputery zostały zwrócone, a twarde dyski wyczyszczone.

Fedor Radmann, Szerpa Beckenbauera

Teraz się okazało, że część dokumentów jednak się zachowała. I z działaczy, którzy jeszcze nie dostali wyroków za korupcję, w najgorszym świetle ten przeciek stawia Beckenbauera, najważniejszego piłkarza w historii Niemiec: mistrza świata jako piłkarz, mistrza świata jako trener, ale też mistrza świata w zarabianiu na piłce i torowaniu drogi do tego innym niemieckim piłkarzom. Fatalnie wypada także Fedor Radmann, który w ostatnich kilkunastu latach działał u boku "Cesarza" jako jego człowiek do zadań specjalnych. "Der Spiegel" nazywa go "Szerpą Beckenbauera". Radman drogę do wielkich pieniędzy i wysokiej pozycji w sportowym biznesie zaczął w komitecie organizacyjnym igrzysk w Monachium 1972, potem pracował w Adidasie, w marketingowej firmie ISL, która, jak się okazało po jej bankructwie, była też centralą korumpowania działaczy sportowych. Po śmierci Roberta Schwana, wieloletniego menedżera Beckenbauera (nazywanego człowiekiem, który wymyślił zawód menedżera piłkarskiego w Niemczech), to Radman był głównym biznesowym wspólnikiem Beckenbauera. A w czasie gdy Rosja starała się o mundial 2018, Radman i Beckenbauer byli doradcami Australijczyków rywalizujących o mundial 2022 z Katarem. Doradzanie było elementem porozumienia o współpracy między niemiecką i australijską federacją piłkarską. Ale jakie konkretnie doradcy mieli zadania, nie jest jasne. Bonita Mersiades, która do czasu pojawienia się Radmanna kierowała działem marketingu australijskiej kandydatury, a potem odeszła ze stanowiska w geście protestu przeciw zatrudnianiu podejrzanych konsultantów, zdradziła potem, że Australijczycy szukali porozumienia z Rosją w sprawie przekazywania sobie poparcia w głosowaniach: my i nasi sojusznicy poprą was w walce o MŚ 2018, wy nam się odwdzięczycie w wyborach gospodarza MŚ 2022. Dwaj hojnie opłacani konsultanci, Radmann i Peter Hargitay, pracowali równolegle i dla Australii i dla Rosji. Ale Rosja musiała być bardziej przekonująca, bo ona głosowanie wygrała, a Australia swoje przegrała z kretesem. Dżordżadze w ujawnionych dokumentach pisze o Radmannie i Beckenbauerze tak: "Wcześniej Beckenbauer wspierał kandydaturę Anglii, ale z naszych kontaktów z doradcą australijskiej kandydatury wynika gotowość FB do wsparcia Rosji. Życzy sobie spotkania w Moskwie z najwyższymi władzami naszej kandydatury". Z korespondencji wynika, że Radmann deklarował możliwość pozyskania dla rosyjskiej kandydatury nawet ośmiu, dziewięciu głosów w Komitecie Wykonawczym. 

Beckenbauer, ambasador rosyjskiego gazu

Beckenbauer nie odpowiedział na prośbę "Der Spiegel" o komentarz w sprawie ujawnionych dokumentów. Prawnik Fedora Radmanna odpowiedział, że zarzuty, iż jego klient oferował głos Beckenbauera na sprzedaż, są fałszywe. Aleksiej Sorokin, szef komitetu organizacyjnego MŚ 2018, a obecnie działacz FIFA, mówi, że ujawnione dokumenty są fałszywką i są bezsensowne. - Po co członek komitetu organizacyjnego miałby pisać do Kapkowa, skoro on nie brał udziału w negocjacjach? Cały nasz nacisk na głosujących odbywał się w jawnych rozmowach z nimi i podczas śledztwa FIFA odpowiedzieliśmy na wszystkie pytania - powiedział Sorokin w rozmowie z rbc.ru. Jedna rzecz jest bezsporna: dwa lata po głosowaniu w sprawie przyznania Rosji mundialu do Beckenbauera zaczęły płynąć rosyjskie pieniądze. Z umowy ze Związkiem Producentów Gazu, czyli organizacją lobbystów związaną z Gazpromem. Na mocy tej umowy Beckenbauer został ambasadorem rosyjskiego gazu. Nigdy natomiast nie zdradził, czy w 2010 głosował na Rosję, czy na innego kandydata.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.