Kolejny rywal na kolanach! Polacy w finale MŚ w socca!

Reprezentacja Polski w piłce nożnej sześcioosobowej wygrała z Mołdawią 4:1 w półfinale mistrzostw świata i drugi raz z rzędu zagra o złoto! Finał rozpocznie się o godzinie 20:00, a naszym rywalem będą Rosjanie. Transmisje z meczów Polaków na Sport.pl, na YouTubie Sport.pl oraz Facebooku Sport.pl.

Jesteśmy w finale MŚ w piłce nożnej sześcioosobowej! Zobacz, jak Polacy pokonali Mołdawię

Zobacz wideo

- Jesteśmy drużyną turniejową. Rozkręcamy się z meczu na mecz. W każdym kolejnym spotkaniu gramy coraz lepiej - po jednym z meczów grupowych mówił nam selekcjoner reprezentacji Polski w piłce nożnej sześcioosobowej, Klaudiusz Hirsch. I trzeba przyznać, że to nie były puste słowa. Po niespodziewanym remisie z Walią (1:1), Polacy rozbijali kolejno Litwę (6:0), Belgię (6:1), Bułgarię (3:0) oraz Meksyk (7:3). - Mamy wygrywać i idziemy po złoto - przed meczem z Mołdawią zapowiadał reprezentant Polski, Ariel Mnochy.

Pewność Mnochego nie powinna dziwić. Polacy na tych mistrzostwach robią wrażenie, przez postronnych obserwatorów uważani są za najsilniejszą drużynę i faworytów do złota. Sam Mnochy jest też w doskonałej formie, co potwierdził w 10. minucie meczu z Mołdawią. Wtedy otrzymał on znakomite podanie z lewej strony od Mateusza Glińskiego i strzałem z bliska dał nam prowadzenie w półfinale.

W półfinale, który rozpoczął się dla nas nietypowo, bo od sytuacji bramkowych z obu stron. O ile w pierwszych sześciu minutach dwie okazje do strzelenia gola miał Kamil Kucharski, o tyle dwukrotnie efektownymi interwencjami musiał też popisywać się nasz bramkarz - Mateusz Łysik.

Po jednej z jego obron, zaraz na początku drugiej połowy, Polacy rozpoczęli akcję, która zakończyła się drugim golem. Piłkę świetnie rozprowadził Mnochy, który zagrał do niepilnowanego Bartłomieja Dębickiego, a nasz kapitan nie miał najmniejszych problemów z podwyższeniem naszego prowadzenia. 10 minut później Dębicki trafił raz jeszcze, a Polacy prowadzili już 3:0. Tym razem nasz kapitan zdobył bramkę strzałem z ostrego kąta po podaniu Glińskiego z autu. 

Mołdawianie już przy wyniku 0:2, na kilkanaście minut przed końcem meczu, przy akcjach ofensywnych wycofywali bramkarza, wpuszczając szóstego zawodnika z pola, by tworzyć przewagę w ataku. Jednocześnie nasi rywale narażali się jednak na nasze groźne uderzenia do pustej bramki. Próby, minimalnie nieudane, podejmował nawet Łysik. To, co nie udawało się naszemu bramkarzowi, w 34. minucie udało się Dębickiemu, który strzałem z własnej połowy skompletował hat-tricka. Naszych humorów nie mogła więc nawet popsuć honorowa bramka dla rywali, która padła w ostatniej minucie meczu.

Reprezentacja Polski w finale zagra z Rosją, która w pierwszym półfinale pokonała gospodarzy - Greków - 3:2. Początek spotkania o godzinie 20:00. Półtorej godziny wcześniej rozpocznie się mecz o trzecie miejsce. Przypomnijmy, że na turnieju w Retimno nasza drużyna broni tytułu wicemistrzów świata, który wywalczyła przed rokiem w Lizbonie. Transmisje z meczów Polaków na Sport.pl, na YouTubie Sport.pl oraz Facebooku Sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.