Powód? Trener Antwerp Laszlo Boloni w 78. minucie wprowadził na boisko 17-letniego Robbe Quirynena. Nie byłoby w tym nic złego, jednak Quirynen w ogóle nie znalazł się w protokole meczowym, przez co nie miał prawa wystąpić w tym meczu. Jak informują belgijskie media powód pomyłki jest kuriozalny: przedstawiciele klubu z lenistwa przekopiowali 18 nazwisk z poprzedniego meczu z Eupen. Wtedy Quirynen nie znalazł się w kadrze meczowej.
Tego uchybienia dopatrzył się sędzia Alexandre Boucaut, o czym napisał w protokole pomeczowym wysłanym do belgijskiej federacji piłkarskiej. Teraz wszystko zależy od Beveren i tego, czy będzie domagało się zweryfikowania wyniku tego spotkania jako walkower, co dałoby im zwycięstwo 5:0. Działacze tego klubu nadal zastanawiają się, czy załatwić sprawę przy "zielonym stoliku" i nie wiadomo, czy złożą protest, który niemal na pewno przyniósłby im trzy punkty.