- MLS nie dorównuje europejskiemu futbolowi. Wcześniej grałem z piłkarzami będącymi na moim poziomie albo blisko niego. Tutaj jestem jak Ferrari wśród Fiatów - mówił Zlatan Ibrahimović przed meczem, w którym ustrzelił hat-tricka. Piękne bramki 37-latka zostały jednak przyćmione przez jego skandaliczne zachowanie.
W końcówce spotkania Ibrahimović walczył o piłkę z Mohammedem El Monirem. Gdy obaj wyskoczyli do piłki, Szwed uderzył łokciem rywala w twarz. 27-letni obrońca nie był w stanie kontynuować gry. I choć sędzia analizował sytuację za pomocą systemu VAR, to nie ukarał Zlatana!
Po meczu okazało się, że zawodnik piłkarz Los Angeles FC musiał pojechać do szpitala, gdzie stwierdzono, że ma złamaną jedną z kości czaszki. Operacja została zaplanowana na wtorek.