Zlatan Ibrahimović jest największą gwiazdą Major League Soccer. Szwed miał być ambasadorem prężnie rozwijającej się ligi, ale teraz stwierdził, że jego rola jest zupełnie inna. - Nie przyszedłem do MLS, bo jestem Ibrahimoviciem. Przyszedłem, żeby pokazać wam, czym jest piłka nożna. MLS nie dorównuje europejskiemu futbolowi - wypalił Szwed w rozmowie z ESPN.
I dodał: - Wcześniej grałem z piłkarzami będącymi na moim poziomie, albo blisko niego. To sprawiało, że wszystko było łatwiejsze. Tutaj jestem jak Ferrari wśród Fiatów. Podobny problem miałem w reprezentacji Szwecji - wyznał Ibrahimović.
Jego zdaniem problemy MLS spowodowane są złym systemem rozgrywek. - Tu można przegrać pięć meczów, a potem usłyszeć: "nie martw się i tak jesteśmy w play-offach". Więc po co grać przez pierwsze osiem miesięcy? Nie akceptuję takiego podejścia. Żeby stać się najlepszym, trzeba walczyć o to każdego dnia. W zeszłym roku zajęliśmy siódme miejsce. Gdybyśmy byli na szóstym, wszyscy powiedzieliby, że to dobry sezon. Ja im mówię: "Walka o szóste miejsce? To g... sezon!". Musimy walczyć o pierwsze miejsce, a nie szóste - zaznaczył 37-letni napastnik.
Zlatan Ibrahimović trafił do MLS w marcu 2018 roku. Jest piłkarzem LA Galaxy. W tym sezonie Szwed zagrał w 16 meczach. Strzelił 13 goli i miał cztery asysty. Jego kontrakt z klubem Los Angeles obowiązuje do 31.12.2019 roku.