Początkowo Holender budził mieszane uczucia wśród kibiców i dziennikarzy. Prowadził Ajax w sezonie 2017/18 od 18. kolejki i wygrał 14 spotkań, dwa zremisował a dwa przegrał. Bilans w teorii bardzo dobry, ale problem w tym, że w 31. kolejce Ajax stracił szanse na mistrzostwo po porażce 0:3 w Eindhoven. Niektórzy zdążyli go już nawet skreślić. - Ten facet zupełnie nie nadaje się do Ajaksu - napisał znany holenderski dziennikarz Jack van Gelder. Wcześniej - na antenie telewizji Ziggo Sport - mówił, że: "ten Hag nie rozumie filozofii Ajaksu: ofensywnego futbolu, dominacji, naciskaniu na rywala. Mówi tylko o podaniach i uszczelnieniu obrony". Tymczasem miniony sezon był kapitalny dla Ajaksu.
Ajax zachwycił nie tylko ofensywnym stylem gry, ale i wynikami w kraju (zdobył mistrzostwo i puchar) oraz w Europie. Grając bez kompleksów wyrzucił z Ligi Mistrzów: Real Madryt (obrońcę trofeum) oraz Juventus. W półfinałowym dwumeczu z Tottenhamem awans do finału stracił dopiero na kilka sekund przed końcem meczu. Wydawało się, że latem zmieni klub. Jego pozyskaniem interesowały się czołowe kluby świata, na czele z Bayernem Monachium i Barceloną, gdzie miał zastąpić Ernesto Valverde.
Po pamiętnym półfinale z Tottenhamem ten Hag stwierdził: - Nikt nie spodziewał się, że będziemy tutaj, gdzie jesteśmy. Awansowaliśmy do półfinału we wspaniałym stylu, ale motto tego zespołu jest niezmienne: chcemy więcej, bo satysfakcja prowadzi do lenistwa.
Jak powiedział, tak zrobił. W czwartek przedłużył umowę z mistrzami Holandii aż do czerwca 2022 roku.
Szczegółową sylwetkę szkoleniowca przeczytacie w tekście Łukasza Godlewskiego ze Sport.pl