W piątek, 7 czerwca, reprezentacja Hiszpanii mierzyła się na wyjeździe z Wyspami Owczymi w ramach eliminacji Euro 2020. W pierwszym składzie byłych mistrzów świata i Europy wystąpił Alvaro Morata. W tym samym czasie dwaj uzbrojeni bandyci włamali się do domu zawodnika Atletico Madryt. W madryckiej willi przebywała wtedy żona Moraty Alice Campello wraz z 11-miesięcznymi bliźniakami.
Uzbrojeni złodzieje wtargnęli do domu Alvaro Moraty. W willi była żona i dzieci piłkarza
Złodzieje sterroryzowali rodzinę piłkarza i ukradli gotówkę oraz kilka cennych przedmiotów, m.in. zegarki i biżuterię. Na szczęście Alice i synom Moraty nic się stało. 26-latek postanowił nie rezygnować z udziału w kolejnym meczu reprezentacji. W poniedziałek Hiszpania podejmie Szwecję.
Przy okazji tego skandalicznego zdarzenia, hiszpańscy dziennikarze przypomnieli, że do podobnych sytuacji dochodziło już w przeszłości. Dziennik "ABC" powrócił na swoich łamach do przypadków Kevina-Prince'a Boatenga i Arthura Melo z Barcelony. Zdecydowanie groźniejszy przebieg miało włamanie do domu Brazylijczyka, bowiem przestępcy mieli grozić ostrym narzędziem krewnym pomocnika "Blaugrany".
