Była 75. minuta meczu Apollonu Smytnis z PAOK-iem Saloniki, gdy w zespole gości na boisku pojawił się Karol Świderski. Niespełna trzy minuty później Polak otrzymał podanie w polu karnym rywala i płaskim strzałem podwyższył prowadzenie swojego zespołu na 4:1.
PAOK ostatecznie wygrał mecz 5:1, a Świderski, który kontynuuje doskonałe wejście do nowej drużyny, zaliczył jeszcze asystę przy ostatnim trafieniu. Dla 22-latka to już trzecia bramka w czwartym występie w greckim klubie. Polak na boisku przebywał łącznie przez zaledwie 137 minut.
Wcześniej Świderski strzelił jednego gola w lidze oraz jednego w Pucharze Grecji. 22-latek trafił do PAOK-u z Jagiellonii Białystok w zimowym okienku transferowym. Klub z Salonik zapłacił za niego około dwóch mln euro, a zawodnik podpisał 3,5-letni kontrakt. Tym samym odmówił Genoi, w której miał zastąpić Krzysztofa Piątka. -
Była oferta z Genoi. Pomyślałem, że jest szansa, aby zostać drugim Krzysztofem Piątkiem. A później przyszła myśl: nie chcę być drugim Piątkiem, chcę być sobą. Z Grecji też mogę trafić do wielkich klubów - wytłumaczył swoją decyzję Świderski. Po 21 kolejkach greckiej ekstraklasy PAOK zajmuje pierwsze miejsce w tabeli z dziewięcioma punktami przewagi nad drugim Olympiakosem.