Najpierw w 91., a później w 95. minucie spotkania 12. kolejki ligi australijskiej, w której drużyna Wellington Phoenix pokonała na wyjeździe WS Wanderers (3:2), Filip Kurto wykonał kuriozalne interwencje. Polak dwukrotnie rzucał się na murawę w dość niecodzienne sposób, mimo tego, że piłka dawno znajdowała się poza placem gry.
"Błąd gry, rzuca się z opóźnieniem" - pisali o zachowaniu 27-latka niektórzy kibice w mediach społecznościowych. I porównywali go do Deana Hendersona z Sheffield United, który "popisał się" podobnym zachowaniem.
Drużyna Kurto wygrała spotkanie 3:2. W pierwszym składzie Wellington zagrał wypożyczony z Legii Warszawa Michał Kopczyński. Z ławki na boisko wszedł natomiast Cillian Sheridan, były napastnik Jagiellonii Białystok.