Blisko 2 mln zł wynosi w tej chwili zadłużenie stowarzyszenia BKS Stal, odpowiadającego za sekcje siatkarską i piłkarską klubu BKS Stal Bielsko-Biała. Duże długi wyszły na jaw podczas wtorkowej sesji Rady Miejskiej - informuje portal bielsko.biala.pl.
BKS w dwóch sekcjach na co dzień szkoli ponad 250 dzieci i młodzieży. Klub niedawno podjął decyzję o nieprzystąpieniu seniorskiej drużyny piłkarskiej do trzecioligowych rozgrywek. - Nie było możliwości gry. Zdecydowała ekonomia, zabrakło nam 30 tys. zł miesięcznie. Istniała realna wizja upadku klubu - przyznawał w lipcu prezes stowarzyszenia, Piotr Filek.
Wycofanie piłkarskiej drużyny seniorów finansom BKS-u i tak nie pomogło. Interpelacja radnych Przemysława Drabka i Maksymiliana Prygi ujawnia, że klub znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Największym problemem są długi z ubiegłych lat. Jak informuje Pryga, jeśli klub nie otrzyma wsparcia zewnętrznego, to jego upadek będzie nieunikniony. Hotel i hala sportowa, które wchodzą w skład jego majątku, zostaną natomiast przejęte przez wierzycieli. - Jeśli samorząd wspiera spółkę TS Podbeskidzie, w której posiada 65 proc. akcji, to powinniśmy również pomóc odbudować BKS Stal - twierdzi radny.
Dług BKS-u w tej chwili wynosi ok. 2 mln zł. - Jeśli te pieniądze się nie znajdą, to klub na wiosnę nie będzie już istnieć - przyznaje Pryga.