Ekstraklasa. Wisła Kraków wygrywa z Wisłą Płock. Dwa gole Zdenka Ondraska

61. minuta. Zdenek Ondrasek płaskim strzałem pokonuje Thomas Dahne, podbiega przed kamerę i pokazuje białą gwiazdę na koszulce, jakby chciał wszystkim przekazać, że jeszcze Wisła nie zginęła. Że choć od kilku miesięcy jej piłkarze nie dostają pensji, większość z nich mogłaby starać się o rozwiązanie kontraktu z winy klubu, to jednak grają dalej, walczą. Do końca.

Piłkarze krakowskiej Wisły przymierzali się do podjęcia takich kroków w tygodniu, ale wstrzymali się z uwagi na rozmowy w sprawie przejęcia spółki. O wycofaniu się z planów czwórki krakowskich biznesmenów zawodnicy dowiedzieli się w czasie wyjazdu do Płocka, gdzie w piątek zagrali ligowe spotkanie z tamtejszą Wisłą.

A więc z jednej strony Wisła targana problemami poza boiskiem, z drugiej Wisła targana problemami na boisku. Tu się jednak nic nie zmieniło. Jak było przed meczem, tak zostało po meczu. Zespół Kibu Vicuny w piątek nie wygrał w ekstraklasie czwartego spotkania z rzędu. Próbował - w 48. minucie nawet doprowadził do remisu (Giorgi Merebaszwili odpowiedział na rzut karny wykorzystany w 12. minucie przez Ondraska). I być może nawet zasłużył na ten remis, ale w bramce Wisły Kraków świetnie spisywał się Mateusz Lis.

W następnej kolejce Wisła Płock zagra na wyjeździe z Arką Gdynia (21 grudnia, godz. 18), a Wisła Kraków podejmie Lecha Poznań (21 grudnia, godz. 20.30).