Podczas gdy Jordi Alba przebywa z Barceloną w Mediolanie, gdzie we wtorek jego zespół w ramach 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów zagra z Interem, jego rodzina padła ofiarą włamania. Najbliżsi zawodnika byi bowiem świadkiem kradzieży w ich domu. Zdarzenie potwierdziła katalońska policja - informuje dziennik "La Vanguardia".
Superliga, czyli przedsionek rewolucji
"Złodzieje wdarli się do domu przez ogród, wybijając jedno z okien na piętrze. Włamywacze wynieśli cenne przedmioty z kilku pomieszczeń, łamiąc także zabezpieczenia sejfu" - pisze hiszpańska gazeta, dodając, że przestępcy spowodowali zniszczenia o podobnej wartości do przedmiotów i pieniędzy, jakie udało im się zabrać z domu piłkarza.
Atletico Madryt - Borussia Dortmund. Chwile grozy piłkarzy BVB
Jak wynika z informacji dziennikarzy "La Vanguardii", podczas kradzieży rodzina piłkarza znajdowała się na parterze domu, ale nie zauważyła i nie usłyszała niczego podejrzanego, odkrywając zniszczenia dopiero później. Niczego nie zarejestrowali też ochroniarze, którzy przez 24 godziny na dobę strzegą posesji Alby.