Amp Futbol. Kapitan reprezentacji Polski po porażce w ćwierćfinale mistrzostw świata: Każdy z nas może spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko

- Każdy z nas może spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko - powiedział tuż po zakończeniu przegranego w rzutach karnych meczu z Angolą kapitan ampfutbolowej reprezentacji Polski, Przemysław Świercz.

To był mecz pełen dramatycznych zwrotów akcji. Jeszcze na trzy minuty przed końcem dogrywki Polacy prowadzili 3:1 i byli jedną nogą w półfinale mistrzostw świata... (przypomnijmy, że "Jedną nogą w finale", to oficjalne hasło biało-czerwonych na mundial w Meksyku).

Polacy byli bardzo blisko wymarzonego półfinału mistrzostw świata. Ale Angolczycy się nie poddali. Strzelili gola w 68. oraz 71. minucie, czyli w doliczonym czasie drugiej połowy dogrywki...

To oznaczało rzuty karne. Polacy rozpoczęli je źle. Łastowski i Kożuch nie wykorzystali swoich prób, a Angolczycy prowadzili 2:0. Tej straty nie udało się zniwelować nawet mimo dwóch skutecznych interwencji Łukasza Miśkiewicza. Polacy przegrali w rzutach karnych 2:3 i nie zdobędą medalu mistrzostw świata - ich celem było zdobycie złotego medalu.

"Zrobiliśmy wszystko"

- Panowie, każdy z nas może spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć, że wykonał najlepszą robotę, jaką mógł. Najlepszą! Zrobiliśmy wszystko! Wszystko, co mogliśmy zrobić, głowa do góry - powiedział kapitan ampfutbolowej reprezentacji Polski, Przemysław Świercz do swoich kolegów, kilka minut po zakończeniu przegranej serii rzutów karnych. - Do Polski wracamy tak [wykonuje gest podniesienia głowy - red.] - dodał bramkarz biało-czerwonych, Jakub Popławski.

Reprezentanci Polski na mundialu w Meksyku rozegrają jeszcze dwa spotkania, w których powalczą o miejsca 5-8. Pierwsze z nich odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę (3-4.11) o godz. 2:00.

Więcej o: