Amp Futbol. Mistrzostwa świata 2018. Rzuty karne, ogromne emocje i łzy. Tak Polacy przeżywali porażkę z Angolą

Reprezentacja Polski w Amp Futbolu w dramatycznych okolicznościach przegrała w ćwierćfinale mistrzostw świata z Angolą (3:3, k. 2:3). Po zakończeniu spotkania większość naszych zawodników padła na murawę. Nie zabrakło łez.

To był mecz pełen dramatycznych zwrotów akcji. Jeszcze na trzy minuty przed końcem dogrywki Polacy prowadzili 3:1 i byli jedną nogą w półfinale mistrzostw świata... (przypomnijmy, że "Jedną nogą w finale", to oficjalne hasło biało-czerwonych na mundial w Meksyku).

Polacy byli bardzo blisko wymarzonego półfinału mistrzostw świata. Ale Angolczycy się nie poddali. Strzelili gola w 68. oraz 71. minucie, czyli w doliczonym czasie drugiej połowy dogrywki...

To oznaczało rzuty karne. Polacy rozpoczęli je źle. Łastowski i Kożuch nie wykorzystali swoich prób, a Angolczycy prowadzili 2:0. Tej straty nie udało się zniwelować nawet mimo dwóch skutecznych interwencji Łukasza Miśkiewicza. Polacy przegrali w rzutach karnych 2:3 i nie zdobędą medalu mistrzostw świata - ich celem było zdobycie złotego medalu.

Po meczu polały się łzy

Po zakończeniu serii rzutów karnych, większość zawodników reprezentacji Polski, uznawanej za jednego z głównych faworytów imprezy, padło na murawę przeżywając porażkę. Niektórzy nie stronili od płaczu i łez. Wideo z reakcji biało-czerwonych na porażkę, w sieci opublikował Maciej Barszczak, dziennikarz TVP Sport.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.