Amp Futbol. Polska zagra z Haiti o ćwierćfinał. "Sami sobie skomplikowaliśmy sytuację"

- Sami skomplikowaliśmy sobie sytuację, przegrywając z Japonią, teraz przyjdzie nam się mierzyć z reprezentacją Haiti, z którą jeszcze nie graliśmy - powiedział selekcjoner reprezentacji Polski w AMP Futbolu Marek Dragosz.

Zespół polskiej reprezentacji AMP Futbol komentuje swój występ w fazie grupowej Mistrzostw Świata w Meksyku – po pierwszej porażce na turnieju Polska finalnie uplasowała się na trzecim miejscu w grupie C, co dało jej awans do fazy play-off. Przez przegraną w meczu z Japonią Polska mimo dwóch wcześniejszych zwycięstw nie była jednak rozstawiona w losowaniu 1/8 finału. Kolejny mecz rozegramy z drużyną Haiti, która przebojem wygrała swoją grupę, wśród rywali mając zespół wicemistrzów świata z Angoli.

– Sami skomplikowaliśmy sobie sytuację, przegrywając z Japonią, teraz przyjdzie nam się mierzyć z reprezentacją Haiti, z którą jeszcze nie graliśmy. Jest to zespół bardzo mocny fizycznie. Nie pozostaje nam nic innego, jak walczyć i przesuwać się dalej w turnieju - powiedział Dragosz.

Trener polskiej kadry po przegranym meczu z Japonią zwrócił uwagę na zbliżony poziom drużyn w grupie C. - Grupa, za wyjątkiem Kostaryki była bardzo wyrównana. Pewnie nie zagraliśmy do końca na miarę naszych możliwości, ale też pewnie na tyle, na ile było nas w tych meczach stać. O ile mecz z Kolumbią był skuteczny, o tyle drugi był bardzo przeciętny, a dzisiaj był zwyczajnie nieskuteczny. Nie układał nam się ten mecz tak, jakbyśmy chcieli, straciliśmy bramki po stałych fragmentach gry, i to jest rzecz, którą w jutrzejszym dniu wolnym będziemy sobie musieli dokładniej, szczegółowo przeanalizować.

Mateusz Widłak, prezes stowarzyszenia AMP Futbol, wskazywał na nierówną formę Polaków. – Po dwóch niezłych i przede wszystkim – wygranych – meczach w fazie grupowej, ponieważ mecz z Kostaryką też pozostawiał trochę do życzenia, przyszedł mecz z Japonią i niestety był najsłabszy w naszym wykonaniu. Przegraliśmy 2:0 i mimo 6 punktów w 3 meczach, zajęliśmy dość słabe, trzecie miejsce w grupie. To wiązało się z brakiem rozstawienia w losowaniu, trafiliśmy na Haiti, zespół egzotyczny, który wydaje się czarnym koniem mistrzostw i w meczach pokazuje świetną piłkę. Widać, że nie będzie to łatwe spotkanie.

Polacy zagrają z zespołem Haiti w 1/8 finału 1 listopada o 22 czasu polskiego. - Mam nadzieję, że przyjdzie to przełamanie, że ostatni mecz to był wypadek przy pracy i pokażemy na co nas stać – dodaje Widłak.

Bartek Łastowski, napastnik reprezentacji Polski, jest zadowolony z wyników losowania – Szczerze mogło być trochę gorzej, bo na papierze czekali na nas też ciężsi rywale. Ale nie ma co na to patrzeć, przyjechaliśmy tutaj po mistrzostwo świata i nieważne na kogo trafimy, musimy wygrać. Na tym etapie nie ma już marginesu błędu – po prostu musimy wygrać z każdym, mecz za meczem, żeby do Polski wrócić ze złotem.

Wygrany meczu Polska-Haiti zmierzy się w ćwierćfinale ze zwycięzcą meczu Włochy-Angola.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.