Reprezentacja Polski. Robert Lewandowski czy Krzysztof Piątek, a może... Piątek i Lewandowski albo sam Piątek?

- Powinien dostać szansę. Nawet kosztem Roberta Lewandowskiego - mówią eksperci o Krzysztofie Piątku i zbliżających się meczach reprezentacji Polski w Lidze Narodów.

- Bardzo na niego liczę, ale w kadrze, z całym szacunkiem dla Genoi, skala trudności jest większa - mówi Jerzy Brzęczek o Krzysztofie Piątku, który w siedmiu meczach Serie A strzelił dziewięć goli. Czy w najbliższych meczach Ligi Narodów (11 października z Portugalią, 14 października z Włochami) selekcjoner powinien dać mu szansę od początku, wystawić w ataku razem z Robertem Lewandowskim? O głos w tej sprawie poprosiliśmy ekspertów, byłych napastników reprezentacji Polski.

Dariusz Dziekanowski: - Wszyscy zastanawiają się, rozważają, czy Piątek powinien grać w ataku razem z Lewandowskim. A ja bym poszedł o krok dalej, zapytał: czemu ma nie zagrać sam Piątek, czemu Lewandowski ma nie usiąść na ławce, przecież nie strzela ostatnio goli? Jak szaleć, to szaleć... Krzysiek w trzy miesiące podbił Serie A, pora na drużynę narodową. Kibice potrzebują nowej gwiazdy w kadrze. Dlatego w pierwszej kolejności stawiałbym właśnie na niego.

Tomasz Frankowski: - A moim zdaniem powinni zagrać obaj. Przynajmniej w jednym z tych dwóch spotkań, może w tym pierwszym z Portugalią, przetestowałbym właśnie taki wariant. I wcale nie zdziwiłoby mnie, gdyby selekcjoner poszedł moim tropem. Jedyne, co by mnie zdziwiło, to gdyby od początku postawił na Piątka i Milika, posadził Lewandowskiego na ławce. Robert to klasa sama w sobie, ale skoro Krzysiek potrafi w Genoi strzelać gole z niczego, to dlaczego miałby nie strzelać takich w kadrze? Trzeba korzystać z jego dobrej formy.

Czy Piątek może grać obok Lewandowskiego? "Heatmapa" pokazuje, że to klony >>

Marek Saganowski: - Forma Piątka jest wybitna, jest w sztosie, w lidze włoskiej strzela gola za golem. Ale w kadrze od kilku lat niekwestionowanym liderem i numerem jeden jest Lewandowski. Obecna forma Piątka tego nie zmienia, przynajmniej w moich oczach nie zaburza tej hierarchii. Dlatego jeśli selekcjoner zdecydowałby się na grę jednym napastnikiem, powinien postawić na Lewandowskiego. Ale być może zdecyduje się na dwóch. Chętnie zobaczyłbym ich razem na boisku.

Marcin Żewłakow: - Piątek w ostatnich tygodniach dał mnóstwo argumentów, by w meczu z Portugalią, a potem z Włochami, zagrać od początku. Oczywiście mam tu na myśli wariant z dwójką napastników, czyli razem z Lewandowskim. Co prawda to piłkarze o podobnej charakterystyce, ale to wcale nie oznacza, że od razu mieliby sobie wchodzić w drogę. Nie, nie. Ja nie widzę przeszkód, by Lewandowskiemu współpraca z Piątkiem nie układała się tak samo dobrze, jak w ostatnich latach układała mu się z Milikiem.

***

Piona, Bania, gol. Krzysztof Piątek i jego droga do Genoi >>

Niemieckie media o Piątku: To nowy Robert Lewandowski >>

Mundo Deportivo: Barcelona obserwuje Krzysztofa Piątka >>

Piątek ma nowego trenera. Davide Ballardini zwolniony >>

Więcej o:
Copyright © Agora SA