Zarówno Bayern Monachium jak i Manchester City wyszły na spotkanie w rezerwowych składach. Zdecydowanie lepiej rozpoczęła drużyna niemiecka, która już po pół godzinie gry prowadziła 2:0. Najpierw Meritan Shabani wykorzystał dośrodkowanie Rafinhi i zdobył bramkę głową, a kilka minut później Arjen Robben przelobował w sytuacji sam na sam bezradnego Claudio Bravo.
City rozpoczęło wielką gonitwę. W 28. minucie meczu na boisku pojawił się Bernardo Silva, który zmienił bezproduktywnego Riyada Mahreza. Portugalczyk pokazał swoją wartość tuż przed przerwą, kiedy przebiegł kilkadziesiąt metrów z piłką i oddał doskonały strzał sprzed pola karnego. Sven Ulreich był bez szans.
>>> Kosmiczne zarobki Lewandowskiego? Dwa kluby zainteresowane reprezentantem Polski
Druga połowa była zdecydowanie spokojniejsza, ale tym razem lepiej poczynali sobie podopieczni Pepa Guardoli. W 51. minucie młody Lukas Nmecha wykorzystał kiks bramkarza Bayernu i z bliskiej odległości dobił piłkę do bramki. Decydującego gola zdobył Bernardo Silva, który wykorzystał wolną przestrzeń w polu karnym rywali i zupełnie nieatakowany dał zwycięstwo swojej ekipie.
Na chwilę przed końcowym gwizdkiem sędziego na murawie pojawił się Marcel Zylla. Młodzieżowy reprezentant Polski rozegrał 20 minut z Paris Saint-Germain, całą połowę z Juventusem i 5 minut z Manchesterem City. Zmienił Francka Ribery’ego, ale losów meczu nie odmienił.
>>> 45 minut Grabary, piękny gol Shaqiriego, Co za mecz MU i Liverpoolu w USA!
>>> Kolejny dobry występ Marcina Bułki. Chelsea minimalnie lepsza od Interu
>>> Tottenham odrobił straty, ale to Barcelona górą po karnych. Debiut Malcoma
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!