Liga Mistrzów. Cork City - Legia Warszawa. Stary stadion, rozpadające się ławki i... miłe powitanie. W takich warunkach mistrzowie Polski rozpoczynają rywalizację w europejskich pucharach

We wtorek (10 lipca) o 20:45, Legia Warszawa rozpocznie rywalizację w pierwszej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów, w której zmierzy się z Cork City. Pierwszy mecz odbędzie się w Irlandii, gdzie mistrzów Polski powitały - delikatnie mówiąc - przeciętne standardy na stadionie.

Legia w tym sezonie swoją rywalizację o awans do Ligi Mistrzów rozpoczyna już w pierwszej rundzie kwalifikacyjnej. Na początek warszawski zespół zmierzy się z Cork City. Drużyna Johna Caulfielda to aktualny mistrz Irlandii i pierwszy profesjonalny klub piłkarski w historii tego kraju.

Drużyna "Rebel Army", bo taki przydomek nosi klub z Cork, dysponuje stadionem mogącym pomieścić 7485 kibiców. Turners Cross Stadium nie dysponuje jednak najwyższymi standardami. Internet obiegło już zdjęcie ławki rezerwowych stadionu.

Drużyna Johna Caulfielda, w przeciwieństwie do legionistów, jest w trakcie sezonu ligowego. Cork City zajmuje drugie miejsce w tabeli irlandzkiej ekstraklasy. W 25 meczach zespół zgromadził 57 punktów i traci cztery "oczka" do prowadzącego Dundalk, z którym Legia mierzyła się w IV rundzie el. LM przed dwoma laty.

- Zaletą naszych rywali jest to, że są w trakcie sezonu. My jednak zrobiliśmy wszystko, aby odpowiednio przygotować się do tego meczu, bo ambicją Legii jest to, by grać w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Cork City jest groźne jako kolektyw. W tym zespole trudno bowiem szukać indywidualności, które mogłyby rozstrzygać o losach meczów - powiedział przed spotkaniem Klafurić, cytowany przez portal Legia.com.

Legioniści w Cork zostali jednak ciepło przywitani. "Witamy Legię Warszawa, życzymy miłego pobytu" - brzmiała jedna z wiadomości pozostawiona na jednym z hotelowych luster.

Zaszczyt dla Cork City

Mecz z mistrzem Polski, to dla zawodników, trenerów i kibiców Cork City wielkie wydarzenie. Na przedmeczowej konferencji prasowej podkreślił to trener irlandzkiego zespołu. - Legia to niesamowity zespół, dla takich klubów jak my, to wielki zaszczyt, że możemy grać z takim rywalem. To dla nas największe wydarzenie od czasów starcia z Bayernem Monachium [Puchar UEFA, sezon 1991/92 - red.] - powiedział.

I dodał: Zdaję sobie sprawę z tego, że jesteśmy zdecydowanie słabsi, ale i tak nie możemy doczekać się tego meczu. To coś wspaniałego dla naszych kibiców.

- Jestem zachwycony, że poprowadzę Cork jako kapitan w takim meczu. Każdy chce rozgrywać wielkie mecze. Wiem, że będzie ciężko, ale musimy wierzyć w nasze szanse i w to, że je wykorzystamy - dodał Conor McCormack, kapitan mistrzów Irlandii.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.