Borek: Lewandowski chce odejść jeszcze przed mundialem. Trzy kluby w grze

Jak poinformował dziennikarz Polsatu Sport Mateusz Borek, Robert Lewandowski chce prawdopodobnie domknąć swój transfer z Bayernu Monachium jeszcze przed rozpoczęciem mundialu. Najmocniej zainteresowane Polakiem są obecnie dwa czołowe kluby Premier League i jeden z Ligue 1.

O usługi Polaka walczą Manchester City, Chelsea i Paris Saint-Germain. - Z Chelsea oferta jest, i to konkretna, ale pytanie, czy Robert będzie chciał grać w Lidze Europy. Ma aspiracje osobiste, będzie coraz starszy, interesują go tylko topowe zwycięstwa. Manchester City na pewno też jest zainteresowane, bo Guardiola bardzo chciałby mieć u siebie Roberta - wyjawił w programie "Cafe futbol" Borek.

Możliwym kierunkiem jest również Paris Saint-Germain. Transfer do Paryża miałby ułatwić znacząco agent Lewandowskiego Pini Zahavi, który jest w bardzo bliskich relacjach z właścicielem francuskiego klubu. - To są koledzy Zahaviego, kumple, robią razem różne interesy, więc Paryż jest cały czas w grze o Roberta - przyznał dziennikarz Polsatu.

Według Borka nie można także wciąż wykluczać odejścia reprezentanta Polski do Realu Madryt, mimo pojawiających się ostatnio informacji o zerwaniu rozmów przez Królewskich: - Bardziej jest to kwestia finansowa w tym przypadku. 180 mln euro jest przeznaczone na całą transakcję, nie wliczając w to pensji piłkarza. Temat nie jest zamknięty.

Przyszłość Lewandowskiego powinna wyjaśnić się jeszcze przed mundialem w Rosji, na czym zależy piłkarzowi. Napastnik chce zmienić barwy klubowe i w spokoju przygotować się do mistrzostw. - Z moich informacji wynika, że Robert 28 maja ma polecieć helikopterem do Arłamowa, ale możliwe, że opóźni przyjazd na zgrupowanie i uda się prywatnym samolotem w innym kierunku niż Bieszczady - podsumował Borek.

Póki co Bayern zapewnia, że Lewandowski w przyszłym sezonie będzie wciąż reprezentował barwy zespołu z Bawarii. Coraz więcej przesłanek wskazuje jednak na to, że napastnik chce za wszelką cenę odejść z Bundesligi, szukając dla siebie nowych wyzwań.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.