Ostatnio głośno było o Cakirze, po meczu Realu Madryt z Bayernem Monachium, kiedy arbiter nie odgwizdał ręki Marcelo w polu karnym. Wiele kontrowersji wzbudziła ta decyzja, która zdaniem wielu przesądziła o losach dwumeczu.
Po kilku dniach od tamtego meczu, znowu jest głośno o nim. Zdaniem tureckiego "Hurriyet" 41-letni arbiter otrzymał intratną propozycję przejścia do Chin i sędziowania spotkań tamtejszej ligi. Jeżeli przyjmie tę ofertę, na jego konto wpłynie astronomiczna, ale nie ujawniona kwota pieniędzy. Tureckie media twierdzą, że sędzia przyjmie ofertę, ze względu na swój wiek, a dzięki tej ofercie odpowiednio zabezpieczy się finansowo przed emeryturą.
Przyjęcie oferty miałoby swoje negatywne dla niego konsekwencje. W takim wypadku Cakir nie mógłby sędziować spotkań tureckiej SuperLig, a także meczów pod egidą UEFA, w tym Ligi Mistrzów i Ligi Europy.
Źródło podaje, że Cakir nie jest jedynym arbitrem, który otrzyma taką ofertę. Chińczycy mocno inwestują w rozwój swojej ligi i w niedługim czasie mają zaproponować przejście jeszcze kilku innym sędziom, których będzie można zobaczyć podczas tegorocznego mundialu.