Przez cały tydzień na kanałach Eurosportu była pokazywana zapowiedź meczu Ligi Europy pomiędzy Atletico Madryt, a Arsenalem Londyn. Kibice ostrzyli sobie zęby na ten pojedynek, który miał rozstrzygnąć, czy to drużyna Arsene Wengera lub ekipa Diego Simeone zagra w finale Ligi Europy. Tym bardziej, że stacja nie jest zakodowana i można ją odbierać bez większego problemu.
Fani piłki nożnej musieli być bardzo zaskoczeni, gdy wybiła godzina 21, a na ekranie pojawił się obraz z drugiego meczu półfinałowego RB Salzburg - Olympique Marsylia. Nie mniej tym faktem byli zaskoczeni także komentatorzy tego meczu, czyli Michał Zawacki oraz trener Andrzej Strejlau. Jak sami poinformowali, zaraz po pojawieniu się na antenie, o zmianie dowiedzieli się na kilka chwil przed rozpoczęciem transmisji. Zdjęcie pokazane przez Zawackiego pokazuje, że faktycznie do ostatnich sekund myśleli, że przeprowadzą relację z meczu w Madrycie.
Kibice natychmiast zareagowali w mediach społecznościowych, żądając wyjaśnień od Eurosportu, który zmienia plany w ostatniej chwili. Po pierwszej połowie ukazały się przeprosiny ze strony nadawcy.
Co ciekawe po przerwie transmisja nie wróciła do Salzburga i zgodnie z początkowym planem pokazano mecz Atletico - Arsenal.
Jak do tej pory stacja nie powiedziała co było przyczyną takiego zamieszania i nagłych zmian w planie transmisyjnym.