Piękny gest Gianluigiego Buffona. Opłacił przelot na pogrzeb Davide Astoriego

W ubiegłą środę Juventus pokonał Tottenham (2:1), dzięki czemu zapewnił sobie awans do 1/4 finału Ligi Mistrzów. Część piłkarzy mistrzów Włoch od razu po meczu poleciała do Florencji na pogrzeb Davide Astoriego. Samolot, którym zawodnicy udali się na pożegnanie kapitana Fiorentiny opłacił Gianluigi Buffon.

Informacje o pięknym geście Buffona podała "La Gazetta dello Sport". Według relacji włoskiej gazety bramkarz Juventusu wszedł do szatni włoskiej drużyny tuż po wygranym meczu z Tottenhamem i powiedział: "Jutro [w czwartek 8 marca - red.] jest pogrzeb Davide Astoriego. Wynająłem prywatny samolot, którym polecimy prosto do Florencji. Każdy, kto chce lecieć musi stawić się z samego rana w hotelowym lobby. Ruszamy o 4:30 rano. Zrozumiem wszystkich, którzy będą woleli odpocząć".

Po meczu drużyna wróciła do swojego hotelu, a zawodnicy poszli spać. Kiedy rano Buffon zszedł do lobby, czekali na niego wszyscy piłkarze Juventusu. Doświadczony bramkarz nie spodziewał się, że wszyscy wyrażą chęć udania się na pogrzeb Astoriego, i zapewnił jedynie 12 miejsc. Ostatecznie, poza Buffonem, do Florencji udali się trener Massimiliano Allegri, jego asystent Marco Landucci, a także piłkarze: Giorgio Chiellini, Mehdi Benatia, Miralem Pjanic, Andrea Barzagli, Claudio Marchisio i Daniele Rugani.

Po przylocie do Florencji Buffon odrzucił możliwość wejścia do katedry Santa Croce bocznym wejściem, żeby pokazać, że Juventus łączy się z kibicami i zawodnikami Fiorentiny.

Tłumy na pogrzebie Astoriego

Astori zmarł w nocy z soboty na niedzielę (3-4 marca). Zawodnik wraz z całym zespołem przebywał w hotelu przed wyjazdowym meczem Fiorentiny z Udinese. Z tego powodu odwołano wszystkie niedzielne spotkania Serie A. We wtorek (6 marca) przeprowadzono sekcję zwłok kapitana Fiorentiny. Jego serce miało stale zwalniać swoją pracę, aż się zatrzymało.

W ubiegły czwartek odbył się pogrzeb 31-latka, na którym pojawiło się kilka tysięcy fanów ubranych w barwy klubowe. 

- Dedykujemy Astoriemu zwycięstwo z Tottenhamem. Wiele razy płakałem. On był fantastycznym zawodnikiem. Trudno było z tym sobie poradzić podczas meczu. Musieliśmy myśleć o grze i wyniku. On na zawsze zostanie w naszych sercach - powiedział Giorgio Chiellini.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.