Informacje o pięknym geście Buffona podała "La Gazetta dello Sport". Według relacji włoskiej gazety bramkarz Juventusu wszedł do szatni włoskiej drużyny tuż po wygranym meczu z Tottenhamem i powiedział: "Jutro [w czwartek 8 marca - red.] jest pogrzeb Davide Astoriego. Wynająłem prywatny samolot, którym polecimy prosto do Florencji. Każdy, kto chce lecieć musi stawić się z samego rana w hotelowym lobby. Ruszamy o 4:30 rano. Zrozumiem wszystkich, którzy będą woleli odpocząć".
Po meczu drużyna wróciła do swojego hotelu, a zawodnicy poszli spać. Kiedy rano Buffon zszedł do lobby, czekali na niego wszyscy piłkarze Juventusu. Doświadczony bramkarz nie spodziewał się, że wszyscy wyrażą chęć udania się na pogrzeb Astoriego, i zapewnił jedynie 12 miejsc. Ostatecznie, poza Buffonem, do Florencji udali się trener Massimiliano Allegri, jego asystent Marco Landucci, a także piłkarze: Giorgio Chiellini, Mehdi Benatia, Miralem Pjanic, Andrea Barzagli, Claudio Marchisio i Daniele Rugani.
Po przylocie do Florencji Buffon odrzucił możliwość wejścia do katedry Santa Croce bocznym wejściem, żeby pokazać, że Juventus łączy się z kibicami i zawodnikami Fiorentiny.
Astori zmarł w nocy z soboty na niedzielę (3-4 marca). Zawodnik wraz z całym zespołem przebywał w hotelu przed wyjazdowym meczem Fiorentiny z Udinese. Z tego powodu odwołano wszystkie niedzielne spotkania Serie A. We wtorek (6 marca) przeprowadzono sekcję zwłok kapitana Fiorentiny. Jego serce miało stale zwalniać swoją pracę, aż się zatrzymało.
W ubiegły czwartek odbył się pogrzeb 31-latka, na którym pojawiło się kilka tysięcy fanów ubranych w barwy klubowe.
- Dedykujemy Astoriemu zwycięstwo z Tottenhamem. Wiele razy płakałem. On był fantastycznym zawodnikiem. Trudno było z tym sobie poradzić podczas meczu. Musieliśmy myśleć o grze i wyniku. On na zawsze zostanie w naszych sercach - powiedział Giorgio Chiellini.