Nawałka robi wielki przegląd armat. Milik i Teodorczyk wracają do reprezentacji

Pięciu napastników zaprosił na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski Adam Nawałka. Do Roberta Lewandowskiego dołączyli powracający Arkadiusz Milik i Łukasz Teodorczyk, a także 20-letni Dawid Kownacki. Czy selekcjoner da szansę także snajperom z Ekstraklasy?

Już dawno Nawałka nie wpisał na listę powołanych tak wielu napastników. Obok Roberta Lewandowskiego na marcowym zgrupowaniu przed meczami z Nigerią i Koreą Południową pojawią się powracający do kadry Arkadiusz Milik i Łukasz Teodorczyk. Szansę na debiut otrzyma wyróżniający się w tym sezonie Dawid Kownacki. Po raz kolejny selekcjoner zaufał także Jakubowi Świerczokowi. Wciąż nie jest wykluczone, że dowołany zostanie także jeden z napastników z Ekstraklasy. Czy imponująca liczba snajperów przełoży się także na jakość?

Powroty dwa

O ile Teodorczyk mocno zapracował na powrót do reprezentacji, o tyle powołanie Milika trzeba traktować w kategoriach impulsu, który chce dać piłkarzowi Nawałka. Selekcjoner wciąż czeka na wracającego do zdrowia piłkarza. A ten krok po kroku odbudowuje formę. Jeden z ulubieńców Nawałki przed tygodniem pojawił się na murawie na kwadrans meczu z Romą, ale jego dyspozycja fizyczna wciąż pozostawia wiele do życzenia. Przecież więzadła Milik zerwał ledwie pięć miesięcy temu! Poza tym Arek potrzebuje też ligowego ogrania. Trener chce mu zapewne dodać pewności siebie i zmotywować, bo właśnie na Milika liczy w kontekście budowy zespołu na mundial w Rosji. 24-latek, mimo dwóch poważnych kontuzji, ma stworzyć z Robertem Lewandowskim duet, który znów będzie straszył obrońców rywali.

Na kolejną szansę zasłużył natomiast piłkarz Anderlechtu Bruksela, który w ostatniej chwili włączył drugi bieg i znów przypomniał o sobie Nawałce. Po kilku chudych miesiącach Teo wpadł w strzelecki amok. W dwóch kolejnych meczach trafił do siatki aż pięciokrotnie! Dzięki hat-trickowi w spotkaniu z Mouscron i dwóm bramkom strzelonym Zulte Waregem w ciągu siedmiu dni Teo zanotował więcej trafień, niż od początku sezonu. W tej chwili ma ich na koncie dziewięć i znów zgłasza gotowość do walki o bilety na mistrzostwa świata.

Dawid cierpliwy

Cierpliwością musiał wykazać się Dawid Kownacki o powołaniu którego mówiło się już od kilku miesięcy. Na listopadowe zgrupowanie przed towarzyskimi meczami z Urugwajem i Meksykiem kapitan drużyny do lat 21 nie przyjechał, bo trener Czesław Michniewicz potrzebował go w meczach eliminacji mistrzostw Europy z Wyspami Owczymi i Danią. „Kownaś”, który w barwach Sampdorii Genua zdobył sześć bramek i zanotował trzy asysty (w Serie A i Pucharze Włoch rozegrał 17 spotkań) doczekał jednak powołania od Nawałki i już niedługo będzie miał okazję potrenować z najlepszymi napastnikami w Polsce. Być może dostanie nawet szansę na debiut. Do tej pory występował w reprezentacjach od U-15 do U-21. Do kadry seniorów powołany był na mecz eliminacji Euro z Gruzją i sparing z Grecją.

Jeszcze raz selekcjoner chcę się przyjrzeć Jakubowi Świerczokowi, który zimą wyjechał z Zagłębia Lubin do Bułgarii. I choć w okresie przygotowawczym zachwycał kibiców Łudogorca Razgrad to w trwającym sezonie ligi bułgarskiej wciąż czeka na premierowe trafienie. Na razie zagrał w pięciu meczach w tym w dwóch z Milanem w Lidze Europy.

Wyścig ligowców

Nawałka być może powoła jeszcze napastnika z Ekstraklasy. W czołówce najlepszych strzelców ligi jest tylko trzech Polaków (wciąż w niej grających). O ile szans na występy w kadrze nie ma leciwy Marcin Robak, o tyle Jarosław Niezgoda i Krzysztof Piątek biją się o względy selekcjonera. Obaj 22-latkowie (w tym roku skończą 23 lata) przekroczyli już barierę dziesięciu bramek. O jedną lepszy jest napastnik Cracovii, który po zimowej przerwie trafił do siatki dwukrotnie. Niezgoda strzelił trzy gole, ale zarówno spotkanie z Zagłębiem Lubin, jak i Śląskiem Wrocław odbyło się na starcie rundy wiosennej. Co ciekawe, piłkarzy łączy nie tylko tak sam wiek i statystyka, ale również niemal identyczny wynik z poprzedniego sezonu. Niezgoda w barwach chorzowskiego Ruchu zdobył 10 bramek, a Piątek w Cracovii – 11.

Pochodzący z Dzierżoniowa Piątek już raz wygrał reprezentacyjną rywalizację z Niezgodą. To on zdobył większe zaufanie Marcina Dorny w kadrze U-21. Teraz jednak względy Nawałki ma podobno mieć snajper Legii. Na przekonanie selekcjonera obaj piłkarze mają jeszcze jedną szansę. Cracovia w sobotę zagra w Szczecinie z Pogonią, a dzień później Legia zmierzy się z Lechią Gdańsk. Ligowe powołania mają zostać ogłoszone w poniedziałek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.