Jak wytłumaczył Myenty Abena fani gospodarzy wydawali rasistowskie odgłosy, po czym wpadli na boisko. - To było przerażające - powiedział zawodnik De Graafschap, który wraz z kolegami - w tym z bramkarzem Filipem Bednarkiem, który rozegrał 90 minut - cieszył się ze zwycięstwa wraz ze swoimi kibicami. Wtedy na boisko wbiegli fani rywala.
Na szczęście kibice zostali szybko powstrzymani i usunięci z boiska. Czterech z nich aresztowano na stadionie, trzech kolejnych poza nim. Emocji nie brakowało już wcześniej, spotkanie zostało przerwane ze względu na użycie pirotechniki przez fanów gospodarzy.
Oba kluby żyją w napiętych stosunkach od lat. W 2016 roku piłkarze Go Ahead zostali zaatakowani przez fanów De Graafschap. Za to dwa tygodnie temu fani Go Ahead Eagles zdemolowali wielki but przy stanie De Graafschap - pomalowali go na kolory swojego klubu.
De Graafschap gelderlander.nl/