Francuski zawodnik w spotkaniu z Deportivo kolejny raz w tym sezonie znalazł się na ławce rezerwowych. Na pozycji środkowego napastnika zastąpił go Borja Mayoral.
Real bardzo źle zaczął spotkanie, tracąc bramkę w 23. minucie. Gospodarze odpowiedzieli jednak bardzo szybko, przed przerwą gole strzelili Nacho i Bale. Po zmianie obydwaj dołożyli kolejne trafienia, a oprócz nich gole strzelili Cristiano Ronaldo i Luka Modrić.
Na listę strzelców ponownie nie wpisał się Benzema, który pojawił się na boisku w 64. minucie spotkania. Podczas wejścia na murawę Francuz został wygwizdany przez własnych kibiców, sfrustrowanych jego fatalną formą. To kolejna taka sytuacja w tym sezonie.
Napastnika, który w 13 meczach ligowych zdobył zaledwie dwie bramki, broni jednak trener Królewskich, Zinedine Zidane. - Nie zgadzam się z krytyką Karima. Nie widzę u niego tylko zdobywanych bramek. To inny gracz. Jest jednym z najlepszych zawodników w grze drużynowej. Ja to mocno doceniam i będę go bronić do śmierci - mówił kilka tygodni temu rodak Benzemy.
Mimo wsparcia ze strony Zidane`a wydaje się, że dni Benzemy w Realu Madryt są policzone. Prezydent klubu, Florentino Perez, zamierza sprzedać 30-latka i sprowadzić w jego miejsce kogoś z czwórki: Robert Lewandowski, Mauro Icardi, Harry Kane, Mohamed Salah.