Leeds United w tym sezonie walczy o awans do Premier League. Drużyna Thomasa Christiansena zajmuje 5. miejsce w tabeli Championship. Ostatni mecz wygrała 2:1 z Burton.
Wyjazdowe spotkanie zaczęło się jednak bardzo nieudanie dla Leeds, bowiem już w 29. minucie Tom Naylor pokonał Felixa Wiedewalda. Do przerwy rezultat nie uległ zmianie.
To co najważniejsze wydarzyło się jednak w drugiej części meczu. W 60. minucie spotkania sędzia podyktował rzut wolny dla gości. Do jego wykonania podszedł Pablo Hernandez, który pięknym uderzeniem doprowadził do wyrównania.
Jednak nie sam strzał, a zachowanie i ustawienie innych zawodników gości wzbudziły największe zainteresowanie. Sam proces wykonania stałego fragmentu gry trwał kilkadziesiąt sekund. Piłkarze Leeds stworzyli swój mur, za murem graczy Burton, dodatkowo dwójka z nich stanęła tuż przed bramkarzem rywali, co przeszkodziło mu w skutecznej interwencji.
Tak wykonany rzut wolny to efekt pracy Gianniego Vio, eksperta od stałych fragmentów gry, którego Leeds zatrudniło kilka tygodni temu. "Jego CV i liczby mówią same za siebie, pokazują to, jak wiele osiągnął w poprzednich klubach. Jednym z nich była Fiorentina, w której wykonywał fantastyczną pracę" - mówił o Vio trener Leeds.
Goście ostatecznie wygrali całe spotkanie 2:1. Autorem drugiego gola w 64. minucie był Kemar Roofe.