Kibice Swansea apelowali o tę decyzję od dawna. W sumie nie ma się co im dziwić, bo choć do Fabiańskiego większych zastrzeżeń nikt nie miał, to do postawy całego zespołu już tak. Drużyna, którą Paul Clement w zeszłym roku utrzymał w Premier League, w tym sezonie nie radzi sobie najlepiej. Po 18 kolejkach zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, tracąc do bezpiecznej strefy cztery punkty.
"Zmiana menadżera, szczególnie w połowie roku, jest ostatnią rzeczą, jakiej sobie życzyliśmy jako klub. W zeszłym sezonie mieliśmy trzech różnych trenerów, więc chcieliśmy Paulowi dać jak najwięcej czasu, by mógł odwrócić sytuację, w której się znalazł. Czuliśmy jednak, że nie możemy nadal tkwić w tym miejscu i że trzeba coś zmienić, by poprawić naszą sytuację w Premier League - napisał w oświadczeniu Huw Jenkins, prezes Swansea, dziękując przy tym Clementowi za wysiłek, zaangażowanie i całą pracę.
Ze Swansea rozstał się nie tylko Clement, ale także jego asystenci: Nigel Gibbs i Karl Halabi. O tym, kto ich zastąpi, klub ma poinformować w czwartek.