Przemysław Tytoń chce wrócić do Polski. Latem prowadził rozmowy z Wisłą Płock

Przemysław Tytoń chce wrócić do Polski. Czwarty bramkarz reprezentacji Polski liczy na to, że regularne występy w Lotto Ekstraklasie przybliżą go do wyjazdu na mundial w Rosji. Latem 30-latek prowadził rozmowy z władzami Wisły Płock.

- Rozmawialiśmy z Przemkiem dwukrotnie, ale on nie znał jeszcze swojej sytuacji. Nie był w stanie dać nam szybkiej odpowiedzi, bo sam jeszcze do końca nie wiedział, jak potoczą się jego losy w obecnym klubie. My nie chcieliśmy czekać i dlatego ostatecznie pozyskaliśmy Thomasa Deahne (niemiecki golkiper HJK Helsinki, który dołączy do Nafciarzy w styczniowym oknie transferowym - przyp. red.). - mówi w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty" prezes Wisły Płock, Jacek Kruszewski.

Tytoń przeżywa ostatnio bardzo trudny okres w swojej karierze. Reprezentant Polski w tym sezonie w barwach Deportivo La Coruna wystąpił zaledwie dwa razy - w meczu ligowym z Realem Sociedad (2-4) i spotkaniu Pucharu Króla z Las Palmas (1-4), które zostało rozegrane pod koniec października. Od tamtej pory 30-latek głównie ogląda mecze swojego klubu z trybun lub z ławki rezerwowych.

W Deportivo - podobnie jak w reprezentacji Polski - Tytoń jest bramkarzem numer 4. Pierwszeństwo gry przed Polakiem mają 19-letni Francis Uzoho, a także Ruben Martinez i Costel Pantilimon.

Wychowanek Hetmana Zamość i były piłkarz m.in. holenderskiego PSV Eindhoven, w ewentualnym powrocie do Polski widzi możliwe zwiększenie swoich szans na wyjazd na przyszłoroczne mistrzostwa świata. 

Poza Wisłą Płock pozyskanie Tytonia przez chwilę rozważali szefowie Zagłębia Lubin, którzy ostatecznie uznali, że wolą poszukać młodszego bramkarza. Na razie innych chętnych z Ekstraklasy brak. - Reprezentujemy interesy Przemka na Polskę. Jeżeli pojawiłaby się specjalna oferta z naszego kraju, na pewno wiedzielibyśmy o tym. Poza tym w ekstraklasie tylko Legię, Lecha i Lechię stać byłoby na jego kontrakt. Te kluby obecnie nie poszukują jednak bramkarza - skomentował całą sytuację w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Patryk Adamik, menadżer agencji reprezentującej Tytonia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.