Początek obecnego sezonu dla Cristiano Ronaldo nie jest zbyt udany. Portugalczyk najpierw opuścił pierwsze cztery kolejki przez zawieszenie za odepchnięcie sędziego w meczu o Superpuchar Hiszpanii z Barceloną, a po powrocie na boiska ligowe zaczął razić nieskutecznością. Gwiazdor Realu ma najgorszą skuteczność ze wszystkich zawodników grających w pięciu najmocniejszych ligach w Europie (2% - jeden gol na 48 oddanych strzałów).
Dobrą dyspozycję Ronaldo prezentuje jedynie w Lidze Mistrzów, gdzie w czterech meczach aż sześciokrotnie wpisywał się na listę strzelców. 32-latek ma więc nadzieję - a wręcz jest tego pewny -, że niebawem swoją postawę z europejskich pucharów przeniesie na mecze w lidze.
Jak poinformowała stacja radiowa Onda Cero, Ronaldo założył się z kolegami z zespołu o dużą sumę do przekazania na cele charytatywne, że pomimo słabego początku sezonu, na koniec rozgrywek zostanie królem strzelców La Liga. Jeżeli uda mu się ta sztuka - pomimo, że do liderującego w klasyfikacji strzelców Messiego traci 11 trafień - dwóch piłkarzy Realu (nie wymieniono nazwisk) wpłaci pieniądze na dowolny cel charytatywny, jeżeli mu się jednak nie powiedzie, wybrany szczytny cel wesprze sam Ronaldo.
W swojego piłkarza bardzo wierzy również Zinedine Zidane, który jest pewien, że Ronaldo wkrótce zacznie seryjnie zdobywać bramki. - Media zawsze skupiają się na negatywnych kwestiach, a nie pozytywnych, jak np. na asystach Cristiano. Teraz nie ma on decydującego wpływu na naszą grę, ale jestem pewny, że jeszcze będzie go miał - mówi szkoleniowiec Realu Madryt.