Reprezentacja Polski. Co zrobi Adam Nawałka po urazie Roberta Lewandowskiego? Na razie plany się nie zmieniają

Jeśli Robert Lewandowski będzie mógł wrócić do gry w sobotę w meczu z Borussią, to przyjedzie też na zgrupowanie kadry. I zagra z Urugwajem, a z Meksykiem już nie.

- To ukłucie w mięśniu było dla Roberta jak telefon od przyjaciela. Z ostrzeżeniem: zrób mi przerwę, bo będą kłopoty. W przypadku słabiej przygotowanych i gorzej prowadzących się piłkarzy takie historie kończą się nie ostrzeżeniem, a zerwaniem mięśnia  – mówią w sztabie kadry o tym, co się stało w meczu Bayern – RB Lipsk. Lewandowski tuż po strzeleniu gola na 2:0 złapał się za udo i po kilku minutach gry na wolniejszych obrotach zszedł z boiska.

Z Urugwajem tak, z Meksykiem nie. To ustalenia jeszcze sprzed meczu z RB Lipsk

To nie był żaden poważny uraz. Ale badania pokazały, że trzeba dać mięśniom trochę odpoczynku, żeby nie ryzykować czegoś poważnego. Dlatego Polak nie poleciał z drużyną do Glasgow na wtorkowy mecz z Celtikiem w Lidze Mistrzów. Wszystko wskazuje na to, że wróci do gry w sobotę w meczu z Borussią Dortmund. Tak mówili przed wylotem do Glasgow Karl-Heinz Rummenigge i lekarz Bayernu.

Jeśli Lewandowski wróci na mecz z Borussią, to jego plany kadrowe się nie zmienią. Jeszcze przed meczem z RB Lipsk Robert ustalił, że podczas najbliższego zgrupowania zagra z Urugwajem, a mecz z Meksykiem odpuści. Czyli będzie podobnie jak jesienią 2015, gdy po awansie na Euro 2016 zagrał towarzysko z Islandią, ale w meczu z Czechami miał już wolne.

Próba z Urugwajem ważna, ale nie za wszelką cenę

Sytuacja się skomplikuje, jeśli w sobotę Lewandowski jednak nie będzie gotowy do gry. Ale nawet i w tym wypadku zapewne przyjedzie do Warszawy, żeby przejść badania w kadrze. Lewandowski i tak każde zgrupowanie zaczyna od indywidualnego programu regeneracji, a dotychczas mikrocykle przygotowań w reprezentacji mu służyły. Wracał po nich do klubu w dobrej formie. Mecz z Urugwajem to ważny punkt w przygotowaniach do mistrzostw świata i trenerowi zależy, żeby zagrać jak najmocniejszym składem. Ale też nie za wszelką cenę.

Ostrzeżenie dla wszystkich. Bayern jednak poszuka napastnika

- Ten sezon jest dla mnie bardzo trudny – mówił Lewandowski po spotkaniu z RB Lipsk, narzekając właśnie na granie dwóch meczów na tydzień niemal bez przerwy. Polak nie dość że jest w klubowej piłce najbardziej zapracowanym z największych europejskich snajperów, to jeszcze w całych eliminacjach mundialu nie opuścił ani minuty. Sytuacja z meczu z RB Lipsk była ostrzeżeniem dla wszystkich. Jeszcze niedawno Karl-Heinz Rummenigge mówił, że brak wartościowego zmiennika dla Lewandowskiego nie jest aż taką dolegliwością, skoro Polak świetnie znosi obciążenia. A teraz Bayern energiczniej wziął się za poszukiwania kolejnego napastnika. Kogoś, kto pozwoliłby Lewandowskiemu odetchnąć w mniej ważnych meczach.  

Zmiana rytmu

Czasem wystarczy krótka przerwa, byle zrobiona w porę, żeby ryzyko urazu znacznie zmniejszyć. Na to też liczą w reprezentacji. Dzięki odpuszczeniu meczu z Celtikiem i z Meksykiem Lewandowski doczekałby się wreszcie tego, czego mu ostatnio najbardziej brakowało: meczów co tydzień, a nie co trzy-cztery dni. Do takiego częstego grania wróciłby dopiero od 18 listopada i ligowego meczu z Augsburgiem.

Więcej o: