Kamil Wojtkowski: Tak, rozmawialiśmy kiedyś o tym na treningu pierwszej drużyny. W internecie przeczytałem artykuł w którym dziennikarz napisał o polskim pochodzeniu Williego i postanowiłem go o to spytać. Powiedział mi, że jego matka jest Polką.
Nie, zna tylko kilka słów. Rozumie za to prawie wszystko. Kiedy spotykaliśmy się w klubie, rozmawialiśmy po niemiecku. Po polsku tylko witaliśmy się: „dzień dobry”, „część”, „siema”. To był nasz rytuał. Kiedyś Willi zrobił mi prezent, bo na moje urodziny przygotował życzenia w naszym języku. Odkąd dowiedziałem się o jego pochodzeniu, złapaliśmy dobry kontakt. Było widać, że Polska go interesuje. Odwiedził ją kilkukrotnie, kiedy przyjeżdżał do rodziny mamy. Czasem pytał o polskie jedzenie, mówił, że brakuje mu potraw, których próbował u dziadków. Ale nie pamiętam, które miasta odwiedził.
Nie, nigdy nie poruszył tego tematu. Raz tylko powiedział, że mimo, iż ma nasze korzenie, to nigdy nie interesowała się nim żadna polska młodzieżówka.
Mega piłkarz.
Mogę mówić tylko o Orbanie. To świetny zawodnik. Wielki profesjonalista. Do klubu zawsze przychodził długo przed treningiem, przykładał się do detali jak mało kto. Widać było, że na tym etapie życia wszystko poświęca futbolowi. Jeśli natomiast pyta pan o umiejętności to fakt, że przez cały sezon grał w podstawowym składzie wicemistrza Niemiec mówi sam za siebie. Nie ma w tym przypadku.
Dobrze gra głową i świetnie się ustawia. Jak mało kto potrafi zrozumieć taktykę.
Ale trzeba pamiętać, że średnia wieku w RB jest bardzo niska. Mimo to o Willim można powiedzieć, że ma cechy przywódcze. Na treningu czy meczu nie boi się dyrygować kolegami, ustawiać ich, korygować, podpowiadać. Zmienia się dopiero po wyjściu z klubu. Jest towarzyskim gościem, ale widać, że nie lubi tłumów, nie bryluje wśród kolegów. To spokojny gość. Można z nim szczerze porozmawiać. W Lipsku zapracował sobie na bardzo duży szacunek. Widać to było każdego dnia.
Decyzja należy oczywiście do trenera, ale ja o Willim mogę wypowiadać się w samych superlatywach. Jeśli przyda nam się dobry obrońca to warto rzucić na niego okiem.