Štilić od 20 lipca pozostaje bez klubu po tym, jak za porozumieniem stron rozwiązał umowę z Wisł± Kraków. Jak niedawno informowaliśmy w ostatnich tygodniach zatrudnieniem Bośniaka zainteresowana była Wisła Płock i Bruk-Bet Termalika Nieciecza. W obu przypadkach skończyło się tylko na negocjacjach. – Agent kontaktował się z kilkoma klubami. Kontrakt podpiszę w ciągu kilku dni. Na razie przebywam w Sarajewie, trenuję indywidualnie, czekam na nowości – mówił Štilić w rozmowie ze Sport.pl.
29-latek znajdował się także na czele listy transferowej łódzkiego Widzewa, który choć występuje tylko w III lidze, to wraz z trenerem Franciszkiem Smudą ma ambitne plany. Štilić zdementował te doniesienia: „Widzew na ten moment jest nierealny. Nie wiem kto to wymyślił. Ja na pewno do III ligi nie pójdę. A przynajmniej nie teraz. Z trenerem Smudą mogę oczywiście porozmawiać, ale tylko przyjacielsko. Mam do niego sentyment”.
Štilić otrzymał także kilka propozycji z zagranicy, m.in. z Turcji i Malezji. Jak udało nam się dowiedzieć, najbardziej realny jest jednak jego powrót do LOTTO Ekstraklasy. Przed kilkoma dniami zostały wznowione rozmowy Bośniaka z płocką Wisłą, która zaoferowała mu roczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok. W niedzielę zawodnik zaakceptował warunki i jeszcze dziś ma pojawić się w Płocku, gdzie przejdzie testy medyczne. Jeśli zakończą się one powodzeniem, jutro zostanie podpisany kontrakt.