W miniony weekend wystartowały rozgrywki Bundesligi i La Liga. Borussia Dortmund i FC Barcelona wygrały w nich swoje mecze. Ousmane Dembele nie miał jednak okazji wyjść na boisko w barwach żadnego z zespołów. Francuz od kilkunastu dni nie trenuje z drużyną BVB po tym, jak rozpoczął protest, który miał pomóc mu w transferze do wicemistrza Hiszpanii.
Szefowie Barcelony złożyli oficjalną ofertę na zakup skrzydłowego, która wynosiła 90 milionów euro płatne od razu oraz 30 milionów w ewentualnych bonusach. Taka propozycja nie zadowoliła jednak właścicieli Borussii, którzy oczekują 150 milionów euro.
Cała sytuacja zaczęła irytować władze klubu z Dortmundu, najpierw na temat transferu Dembele stanowczo wypowiedział się dyrektor Michael Zorc, a teraz głos w tej samej sprawie zabrał prezes Borussii Hans-Joachim Watzke.
- Decyzja należy do nich. Muszą się zdecydować i to nie jest wyjątkowo trudne. Mają przecież tylko dwa wyjścia - powiedział Watzke.
20-latek aktualnie znajduje się we Francji, gdzie czeka na decyzję klubów, które na dogadanie szczegółów mają coraz mniej czasu, ponieważ okno transferowe zamyka się wraz z końcem sierpnia.