Neymar: Nie byłem na 100 proc. pewien, czy chcę przejść do PSG. To nie było łatwe

W piątkowe popołudnie w Paryżu odbyła się konferencja prasowa, na której Neymar został oficjalnie zaprezentowany jako zawodnik Paris Saint-Germain. Najdroższy piłkarz w historii, na którego odejściu Barcelona zarobiła 222 mln euro, cierpliwie odpowiadał na pytania dziennikarzy, nawet te kłopotliwe.

O odejściu Neymara z Barcelony hiszpańska i francuska prasa rozpisywały się od kilkunastu dni. Transferowa saga dobiegła końca w czwartek, kiedy Brazylijczyk wykupił swoją kartę zawodniczą, a następnie podpisał kontrakt z paryskim klubem. Na mocy pięcioletniej umowy gwiazdor ma zainkasować około 225 mln euro, co uczyni go najlepiej zarabiającym piłkarzem na świecie.

W piątek skrzydłowy został oficjalnie zaprezentowany jako piłkarz PSG. Podczas konferencji prasowej, na której towarzyszył mu prezes klubu Nasser Al-Khelaifi, pytano go m.in. o powody, dla których przeniósł się do Francji, o pamiętnego tweeta Gerarda Pique, czy też zgodność swojego transferu z Finansowym Fair Play.

- To nie była łatwa decyzja. Musiałem bardzo starannie przemyśleć, co chcę zrobić ze swoim życiem. Nie byłem na 100 proc. pewien, czy chcę zmienić klub. To trwało jakiś czas, decyzję konsultowałem z wieloma ludźmi - wyznał dziennikarzom Neymar. Dodał również, że kiedy Gerard Pique umieścił przed tygodniem w mediach społecznościowych informację, że Brazylijczyk nie odejdzie z Barcelony, sam zainteresowany wciąż nie był pewien swojej przyszłości: - Prosiłem go, żeby tego nie publikował, bo sam wtedy jeszcze nie wiedziałem, co zrobię. W głowie miałem mnóstwo różnych myśli. Gerard to mój przyjaciel, jeden z najbliższych, jakich mam w świecie piłki.

Wcześniej za pośrednictwem swojego oficjalnego konta na Facebooku Neymar zaprzeczył doniesieniom medialnym, które sugerowały, że do odejścia z Barcelony namawiał go jego ojciec i jednocześnie menedżer. - Drugi raz w życiu nie posłuchałem ojca. Decyzję o odejściu podjąłem sam - wyznał piłkarz. Głównym powodem, dla którego Neymar opuścił Barcelonę, ma być chęć wyjścia z cienia Lionela Messiego. Brazylijczyk chce zostać w PSG liderem na miarę Argentyńczyka w Katalonii czy Cristiano Ronaldo w Realu Madryt. W Paryżu ma być centralną postacią, co ma mu ułatwić rywalizację ze wspomnianą dwójką o Złotą Piłkę.

Zobacz wideo

UEFA oszukana?

Na konferencji nie mogło zabraknąć pytań o aspekt finansowy transferu. Neymara zapytano o to, jak odpowie kibicom, którzy zarzucają mu, że przy zmianie klubu kierował się wyłącznie korzyściami finansowymi. - Ci ludzie nic nie wiedzą o mnie i moim życiu prywatnym. Pieniądze nigdy mnie nie motywowały, ja po prostu kocham grać w piłkę i chcę być szczęśliwy razem z moją rodziną. Podążam za sercem, nie myślę o pieniądzach. Gdyby o nie chodziło, możliwe, że byłbym w innym zespole. Przykro mi, że ludzie tak mnie postrzegają - tłumaczył. - Wiem, że nie wszyscy będą zadowoleni z tego transferu. Mam wiele szacunku do Barcelony i jej kibiców. Mówią z głębi serca, ale ja pragnę podziękować im za ich przyjaźń przez te cztery lata, jakie spędziłem w klubie - dodał.

Dziennikarzy w szczególności interesował temat zgodności transferu piłkarza z Finansowym Fair Play. PSG nie mogło wpłacić za Neymara klauzuli wykupu z Barcelony wynoszącej 222 mln euro, bowiem naruszyłoby to regulacje finansowe UEFA, a Paryżan naraziłoby na poważne sankcje, nawet wykluczenie z Ligi Mistrzów. Ostatecznie zawodnik kartę zawodniczą wykupił sam. Hiszpańskie media spekulują, że Neymar otrzymał od jednej ze spółek związanych z prezesem PSG pieniądze na wykupienie karty. Oficjalnie wpłatę uzyskał za promowanie mistrzostw świata w Katarze, dzięki czemu cała operacja odbyła się z pominięciem FFP. Na temat regulacji UEFA wypowiedział się Al-Khelaifi.

- Jesteśmy bardzo transparentni. Spełniamy wszystkiego wymagania Finansowego Fair Play i UEFA. Mamy zespół doradców, który pracuje nad tym, by przepisy były uszanowane - odpowiedział zdawkowo prezes, który potwierdził także, że w umowie Neymara z PSG zawarta została klauzula wykupu. Nie sprecyzował jednak, ile wynosi. Można domyślać się, że kwota ta sięga nawet miliarda euro, jak ma to miejsce chociażby w przypadku gwiazdy Realu Madryt Cristiano Ronaldo.

Debiut w nowych barwach

Prezentacja Neymara zbiegła się w czasie z inauguracją nowego sezonu ligi francuskiej. W piątek rozpocznie się 1. kolejka Ligue 1, a PSG swój mecz rozegra dzień później przeciwko Amiens SC. Choć Neymar dopiero co dołączył do drużyny, bardzo możliwe, że fani paryskiego klubu zobaczą go w sobotę w akcji. Piłkarz odbył obóz przygotowawczy z Barceloną w Stanach Zjednoczonych i jest w rytmie meczowym.

- Jestem głodny piłki, chcę grać. Przygotowywałem się do sezonu z Barceloną, nie trenowałem tylko przez dwa ostatnie dni. Chcę jutro założyć koszulkę PSG, ale oczywiście muszę poczekać na zielone światło od trenerów - zapowiedział Neymar.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.