W poprzednim sezonie Serie A sytuacja Drągowskiego była fatalna. Polski bramkarz wystąpił w zaledwie jednym meczu ligowym, w ostatniej kolejce rozgrywając 90 minut przeciwko Pescarze (2:2). Poza tym zanotował kilka spotkań w młodzieżowej Primaverze i turnieju Viareggio. Latem hierarchia uległa jednak zmianie. Florencję opuścił Ciprian Tataru?anu, bezpośredni rywal Polaka w walce o miejsce w składzie, który został wykupiony przez FC Nantes. Tuż przed sezonem trener Stefano Pioli zdecydował, że jego pierwszym wyborem będzie wypożyczony na półtora roku z Atalanty Bergamo Marco Sportiello. O pozycję rezerwowego mają rywalizować Polak i Włoch Giacomo Satalino.
Golkiper z Białegostoku byłby jednak skłonny opuścić Florencję, aby grać regularnie. Kilka zachodnich klubów jest zainteresowanych jego wypożyczeniem. Według informacji Sport.pl pozyskanie Polaka bardzo poważnie rozpatruje Benfika Lizbona, która 19-latka obserwuje od dawna. Jak kilka lat temu donosił dziennik „Record” działacze z Estádio da Luz zimą 2015 roku oferowali Jagiellonii blisko 2 mln euro. Teraz mistrz Portugalii po raz drugi zarzuca sidła na Drągowskiego. Zgody na transfer nie wyraża jednak Fiorentina.
– Zainteresowanie Bartkiem jest naprawdę spore, w grupie klubów, które go obserwują, faktycznie jest Benfica. Ale na razie chłopak walczy o miejsce w składzie Violi. We wtorek zagrał na przykład 90 minut w meczu towarzyskim z Eintrachtem Braunschweig – mówi Sport.pl menadżer piłkarza Mariusz Kulesza z agencji MK Soccer Management.
Drągowski został piłkarzem Fiorentiny latem 2016 roku podpisując z Włochami pięcioletni kontrakt. Viola zapłaciła za niego Jagiellonii Białystok 3,2 mln euro.