- Słowacja miała w drugiej połowie jedną sytuację pod naszą bramką i… strzeliła gola, a my swoich szans nie wykorzystaliśmy. Mamy do siebie pretensje, bo gdyby nie zabrakło precyzji, to wynik mógłby być inny.
- Widziałem piłkę w bramce, ale bramkarz fenomenalnie obronił. Sam nie wiem, może mogłem inaczej skierować tę piłkę, bardziej do boku…
- Mieli więcej miejsca w środku pola, ale za jego zabezpieczenie odpowiada cały zespół, nie tylko środkowi pomocnicy. Czekam na analizę trenera i na to, że w kolejnym spotkaniu wyciągniemy wnioski i nie popełnimy tych samych błędów.
- Nie oglądałem ich meczu, ale teraz nie ma wymówek. Musimy się zebrać i wygrać kolejne dwa spotkania. Jesteśmy gospodarzem turnieju i chcemy pokazać polskim kibicom, że potrafimy się podnieść po porażce w meczu otwarcia.
- Po przerwie wyszliśmy wyżej i zaczęliśmy przekazywać sobie zawodników do krycia. Nie można przecież biegać za jednym piłkarzem przez całe boisko. W pierwszej połowie tego brakowało. Szybko strzeliliśmy gola, ale później cofnęliśmy się na własną połowę i oddaliśmy inicjatywę rywalom. Tak nie może być.