Francja lepsza od Anglii w towarzyskim spotkaniu potęg

Fenomenalne widowisko zafundowały reprezentacje Francji i Anglii kibicom zgromadzonym na Stade de France. Ostatecznie lepsi okazali się gospodarze, którzy po znakomitej grze wygrali 3:2.

Podopieczni Didiera Deschampsa byli faworytami wtorkowego spotkania, lecz niespodziewanie jako pierwsi na prowadzenie wyszli już w 9. minucie Anglicy. Bertrand dośrodkował z lewego skrzydła do Harrego Kane'a, a ten bez problemów otworzył wynik meczu.

Kolejne dwie bramki padły w bardzo podobny sposób. Najpierw w 22 minucie Heaton obronił główkę Giroud, ale wobec dobitki Umtiti'ego był bezradny. Następnie w 43 minucie angielski golkiper wybronił strzał Dembele, ale ponownie nie dał rady dobitce, tym razem Sidibe. Wynik do przerwy brzmiał 2:1 i nie był to koniec emocji tego wieczoru.

Tuż po rozpoczęciu drugiej części gry Varane sfaulował w swoim polu karnym Allego i sędzia podyktował rzut karny. Zdecydował się jednak skorzystać z wideoweryfikacji, po której dodatkowo wyrzucił z boiska francuskiego obrońcę. Harry Kane się nie pomylił i z jedenastego metra pewnie zdobył swoją drugą bramkę.

Mimo braku jednego zawodnika Francja przeszła do ofensywy. Praktycznie do końca meczu przeważała, co przełożyło się na decydującą bramkę. W 78 minucie Dembele wykorzystał mądre podanie Mbappe i znakomicie strzelił na dalszy słupek bramki Hugo Llorisa.

Didier Deschamps może być dumny ze swoich podopiecznych. Świetny mecz rozegrali szczególnie Mbappe i Dembele, którzy co chwila rozmontowywali obronę Anglików. Harry Kane zdobył dwie bramki, ale było to zdecydowanie za mało na zmasowany atak Trójkolorowych.

Więcej o: