Bayern już po sezonie, a Lewandowski? "Jest w grze o koronę króla strzelców, tego trzeba mu życzyć"

Bayern Monachium, choć apetyty miał większe, sezon zakończy jedynie z mistrzostwem kraju. Robert Lewandowski ciągle walczy, by na urlop jechać z indywidualnym wyróżnieniem. - Jest w grze o koronę króla strzelców i tego trzeba mu życzyć - mówi Sport.pl Jacek Krzynówek, były gracz FC Nuernberg i Bayeru Leverkusen.

Bayern w kwietniu wyraźnie był w kryzysie. Nie wygrał żadnego z ostatnich pięciu meczów. Teraz dał jednak pokaz swej siły i znów rozgromił w lidze Wolfsburg. Na jesieni z tym rywalem wygrał 5:0, teraz skończyło się jedną bramką więcej. Te trzy punkty oznaczały dla ekipy Carlo Ancelottiego, tytuł mistrza kraju.

- Piłka jest przewrotna. Kilka tygodni temu wszyscy mówili jaki to Bayern jest mocny, jak to wspaniale grają. Nagle w ciągu 10 dni wszystko się odwróciło. Odpadli z Ligi Mistrzów, odpadli z krajowego pucharu – przypomina Jacek Krzynówek, który w starciu Bayernu z Wolfsburgiem po cichu kibicował ekipie Kuby Błaszczykowskiego. – Ich sytuacja nie jest ciekawa, cały czas walczą o utrzymanie. Kubie też nie jest łatwo – wyjaśniał. Po meczu gracze Wilków wesołych min nie mieli. Zostali z 4 punktami przewagi nad miejscem oznaczającym spadek z ligi.

Rewolucja w Bayernie

Zdaniem Krzynówka, po tym sezonie Bayern może czekać kadrowa rewolucja. Apetyty w Bawarii są duże, a sezon był nieco rozczarowujący.

- Jak zwykle w takich sytuacjach słyszałem głosy, że szykują się zmiany kadrowe. Zarząd Bayernu robi tak zresztą co 5 lat. Po prostu odmładza kadrę. Tak było w 2007 i 2012 roku. Siłą rzeczy rewolucja może przyjść także teraz – ocenia Krzynówek. - Po mistrzostwie Bawarczycy będą mogli oczywiście trochę odetchnąć. Oby wszyscy byli zdrowi. Mówię to w kontekście Roberta Lewandowskiego. Przed nami przecież mecz z Rumunią w Warszawie – przypomina wybitny reprezentant Polski.

Robert Lewandowski, był akurat jednym z bohaterów meczu Bayernu z Wolfsburgiem. Rozegrał całe spotkanie i trafił do bramki rywala w 36. i 45. minucie. Polak ostatnio znalazł się w ogniu krytyki za swoje słabsze występy. Nie był jednak w pełni zdrowy.

- Przypominam sobie, że parę miesięcy temu też było kilka meczów gdzie Robert nie strzelił gola. Wydźwięk był taki - Robert w kryzysie. To był taki kryzys, że nie mógł trafić przez jakieś 10 dni. Potem przyjechał na reprezentację zdobył jedną i drugą bramkę i mieliśmy zwrot sytuacji o 180 stopni – uśmiecha się Krzynówek. Zaznacza też, że trudno być zawsze na topie. -Sezon jest długi. Wcześniej czy później organizm odmawia posłuszeństwa. Robert miał ostatnio trochę problemów, nie wiemy czy cały czas ich nie ma. Może w tych ważnych meczach w Lidze Mistrzów czy Pucharze Niemiec grał z jakimś urazem. Tego nie wiemy, bo zawsze nie wiemy wszystkiego – podkreśla nasz rozmówca.  

W grze o króla

Dzięki dwóm trafieniom z Wolfsburgiem Lewy powrócił na fotel lidera klasyfikacji strzelców. W obecnym sezonie ma 28 trafień. O jedno ustępuje mu Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang z Borussii Dortmund.

- Końcówka sezonu dalej będzie ważna. Robert jest w grze o koronę króla strzelców i tego trzeba mu życzyć. Realu Madryt na razie chyba nie. On dobrze czuje się w Niemczech, nie tylko zresztą on ale i cała jego rodzina. Przedłużył ostatnio kontrakt, z Bayernem myślę, że tam zostanie – odpowiedział Krzynówek pytany o możliwość przenosin do La Liga.

W niemieckiej ekstraklasie Lewandowski występuje od 2010 roku (w Bayernie od 2014), jego bilans to 224 mecze, 149 goli i 48 asyst.Do końca sezonu 2016/17 pozostały jeszcze trzy kolejki. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.