Portugalia niespodziewanie wygrała mistrzostwa Europy. W finale pokonała gospodarzy Francję 1-0. Cristiano Ronaldo opuścił boisko już w pierwszej połowie ze względu na kontuzję, ale w dogrywce wcielił się w rolę trenera nieustannie przekazując instrukcje swoim kolegom.
- Chciałbym podziękować temu człowiekowi [selekcjonerowi Fernando Santosowi]. Bez niego to nie byłoby możliwe. Dziękuję również wszystkim piłkarzom, członkom sztabu szkoleniowego i wszystkim, którzy mieli udział w tym triumfie - powiedział Ronaldo.
- Nikt nie wierzył w Portugalię, ale dokonaliśmy tego. Wszyscy. Zrobiliśmy to. Jestem szczęśliwy, to jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu. Zapomnijmy o indywidualnych wyróżnieniach i Lidze Mistrzów, to jest najszczęśliwszy moment mojego życia. Płakałem już trzy czy cztery razy. Mój brat musiał mnie uspokajać. Powiedziałem "Hugo, nie mogę".
- To prawda, mówię to całkowicie szczerze, przysięgam na życie mojego syna. Jestem bardzo, bardzo, bardzo szczęśliwy. Mogę to powtórzyć 100 razy. Jestem tak bardzo szczęśliwy. Tego trofeum mi brakowało.
- Dziękuję wszystkim piłkarzom, sztabowi szkoleniowemu oraz ponownie trenerowi. Za tę wiarę, którą mieliście. Z całego sera, jestem naprawdę szczęśliwy. Zasłużyliśmy na to. Zapisaliśmy się w historii Portugalii. Jako pierwsi tego dokonaliśmy - powiedział wzruszony Ronaldo.
Świat sportu ogarnęło prawdziwe szaleństwo! Po co Ronaldo to robi?