Arsenal pozwolił Manchesterowi uciec z haczyka

Piłkarze Arsenalu znów cierpią na brak instynktu zabójcy. Czyżby znów miało to kosztować ich stratę tytułu? - zastanawia się angielska prasa po niedzielnym remisie z Manchesterem United 1:1

Arsenal pozwolił MU uciec z haczyka - skomentował w tytule "Daily Telegraph". - Przypomnieliśmy wszystkim, że wiadomość o naszym zgonie była nieco przedwczesna - zakomunikował menedżer "Czerwonych Diabłów" Alex Ferguson.

Na osiem kolejek przed końcem Arsenal ma wprawdzie nadal sporo punktów przewagi nad konkurentami - siedem nad Chelsea i aż 12 nad MU. Jednak przed rokiem Arsenal też miał siedem punktów przewagi nad MU i "Czerwone Diabły" wywalczyły tytuł mistrzowski. Wówczas instynktu zabójcy zabrakło "Kanonierom" w meczach z takimi drużynami jak Blackburn czy Bolton, z którymi prowadząc, zremisowali.

W niedzielę Arsenalowi zabrakło determinacji, żeby ostatecznie "wykończyć" bezpośredniego rywala do tytułu. - Wyraźnie zabrakło nam koncentracji w końcówce, kiedy padł wyrównujący gol Sahy. Nawet ta bramka nie otrzeźwiła moich obrońców. Gdyby jednak Ruud van Nistelrooy nie podał głową piłki prosto w ręce Jensa Lehmanna, zamiast rekordu 30 spotkań bez porażki od początku sezonu mielibyśmy niepowodzenie nr 1 - narzekał po meczu menedżer gospodarzy Arsene Wenger.

Jak ujawnia "Daily Mirror", superstrzelec Arsenalu Thierry Henry był po meczu tak wściekły, że w drodze do szatni wdał się w bójkę ze swoim klubowym kolegą Laurenem. Francuz miał pretensję do Nigeryjczyka, że nie podał mu piłki na polu karnym w doliczonym czasie gry, ale sam strzelił w bramkarza. Odbitą piłę zdołał jeszcze uderzyć Henry, ale niecelnie. - Thierry był jak kompletny dzikus. Takiej erupcji złości jeszcze u niego nie widziałem. Inni gracze Arsenalu musieli ich rozdzielić - opowiada "Mirrorowi" "naoczny świadek zdarzenia". Henry'ego zdołał doprowadzić do normalnego stanu psychicznego dopiero Wenger, który aż godzinę spóźnił się z tego powodu na pomeczową konferencję prasową.

Z kim jeszcze grają w sezonie

Arsenal: Liverpool (dom), Newcastle (wyjazd), Leeds (d), Tottenham (w), Birmingham (d), Fulham (w), Leicester (d), Portsmouth (w)

Chelsea: z Tottenham (w), Middlesbrough (dom), Aston Villa (w), Everton (d), Southampton (w), Newcastle (d), Manchester United (w), Leeds (d)

MU: z Charlton (d), Birmingham (w), Leicester (d), Portsmouth (w), Liverpool (d), Blackburn (w), Chelsea (d), Aston Villa (w)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.