Sąd odwołał zarządcę Widzewa

Łódzki sąd odwołał zarządcę Widzewa ustanowionego przez komornika. Na tę decyzję czekały wszystkie zadłużone kluby ekstraklasy

W lutym komornik ustanowił Piotra Paduszyńskiego zarządcą Widzewa. Miał on odzyskać pieniądze dla Mirosława Sajewicza, któremu klub jest winien 400 tys. zł. Paduszyński próbował przejąć dokumentację Widzewa, chciał też powołać doradcę, który pomógłby mu w sprawach sportowych. Widzew zaskarżył jednak decyzję komornika. I może czuć się wygrany, bo sąd zmienił postanowienie komornika.

Na tę wiadomość czekały wszystkie zadłużone kluby. Bały się bowiem, by wierzyciele nie próbowali odzyskać swoich pieniędzy, jak w Łodzi mec. Paduszyński. - Moim zdaniem można ustanawiać zarząd przymusowy w przypadku sportowych spółek akcyjnych - twierdzi Paduszyński. - A w przypadku Widzewa sąd dał mu szansę. Klub będzie musiał składać sprawozdania, do których będą mieli wgląd i komornik, i wierzyciele.

Prezes RTS Widzew Jerzy Porczyński liczył się z takim rozstrzygnięciem. - Sportowe spółki mają dbać o wynik sportowy, a nie przynosić zyski - uważa. - Dlatego nie można traktować ich jak spółek prawa handlowego.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.