"FC Arrogant przegrał już wszystko" - zatytułował relację z meczu "Bild am Sonntag". - O odpadnięciu z Champions League zadecydował remis 1:1 z królewskim Realem Madryt na Stadionie Olimpijskim w Monachium, w którym Bayern był drużyną lepszą i żałowała go cała Europa. O stracie tytułu przesądza remis 3:3 na tym samym stadionie z walczącą jak co roku o utrzymanie Hansą Rostock, po którym nikomu w Niemczech nie żal Bawarczyków. Z taką grą i takim podejściem do sprawy nie zasługują na mistrzostwo - napisał dziennik.
Mistrzowie Niemiec i tak mogą mówić o szczęściu, że nie przegrali tego spotkania. Wprawdzie po dziewięciu minutach prowadzili 2:0, ale kolejne bramki zdobyli goście, i to w 19 minut. Dopiero gol Roya Makaaya z karnego, po faulu na Ze Roberto, uratował dla gospodarzy remis. - Jak możemy walczyć o tytuł, skoro w jednym meczu tracimy aż trzy bramki po dyletanckich błędach w obronie? To były trzy gole jak z przedszkola - złościł się po meczu prezydent Bayernu Karl-Heinz Rummenigge.
- Smutny mecz i wynik. Te trzy punkty z tym rywalem były po prostu nieodzowne, jeśli marzyliśmy, żeby w ostatnich dziesięciu kolejkach jeszcze dogonić Werder - powiedział trener Bayernu Ottmar Hitzfeld. Tymczasem jego dalsza praca w klubie stoi pod znakiem zapytania. Wprawdzie jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2005 r., a Rummenigge zapewnia, że "nawet nie dyskutujemy o zmianie trenera", ale według "Bilda" władze mistrzów Niemiec, uznając, że Hitzfeld się wypalił, już rozpoczęły negocjacje z jego następcami. Numerem 1 na liście życzeń jest podobno szkoleniowiec VfB Stuttgart Felix Magath.
Jeszcze jedna smutna wiadomość dla kibiców Bayernu. W meczu ligi regionalnej z FC Faucht złamał nogę były zawodnik pierwszego składu Alexander Zickler. 30-letni napastnik, który z powodu przewlekłej kontuzji oraz konkurencji takich gwiazd jak Makaay, Pizarro i Roque Santa Cruz przestał występować w Bundeslidze, ogłosił, że to koniec jego kariery. - Leczenie potrwa, w Bayernie nie wystąpię już pewnie nigdy, a w innych klubach grać nie mam zamiaru. Lepiej powiedzieć więc "basta" - oznajmił Zickler.
Tymczasem lider Bundesligi - choć nie bez trudu - zdobył trzy punkty, pokonując ostatnie w tabeli FC Koeln 3:2. Mecz miał podobny przebieg do spotkania w Monachium, bremeńczycy bowiem też prowadzili 2:0 i pozwolili gościom wyrównać. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył jednak Brazylijczyk Ailton (już 22 gole w sezonie), któremu najwyraźniej nie przeszkodził wypad w środku tygodnia do Kataru, gdzie negocjował warunki swego nowego obywatelstwa i gry w reprezentacji Emiratu. - Nie zagraliśmy jak mistrz, ale i Koeln nie zagrało jak spadkowicz - powiedział po meczu węgierski pomocnik Werderu Krisztian Lisztes.
Tyle kolejnych spotkań nie przegrał już Werder. Zespół z Bremy pobił tym samym klubowy rekord z 1968 roku.
Tak (nie) grali Polacy
Bartosz Karwan i Artur Wichniarek (Hertha Berlin) - nie wystąpili w przegranym 0:2 meczu z HSV
Radosław Kałużny (Bayer Leverkusen) - nie zagrał w wygranym 4:2 meczu z VfL Wolfsburg
Kamil Kosowski (1.FC Kaiserslautern) - nie wszedł nawet na minutę w wygranym 1:0 meczu z Hannover 96
Tomasz Wałdoch (Schalke 04) - nie zagrał w tym meczu ani minuty
Tomasz Hajto (Schalke 04) - grał do 69. min przegranego 0:3 meczu z Eintrachtem (zszedł przy 0:1)
Dariusz Żuraw (Hannover 96) - rozegrał 90 min przeciwko Kaiserslautern (0:1)
Tomasz Zdebel (Bochum) - grał 90 minut przeciwko Borussi M.
Wyniki 24. kolejki
BAYER LEVERKUSEN - VFL WOLFSBURG 4:2 (3:1): Berbatow (1.), Babić (13.), Schneider (32.), Franca (63.) - Topić (21)., Klimowicz (82.)
HANNOVER 96 - KAISERSLAUTERN 0:1 (0:0): Hristow (62.)
HAMBURGER SV - HERTHA BERLIN 2:0 (1:0): Rahn (33.), Romeo (71.)
BAYERN MONACHIUM - HANSA ROSTOCK 3:3 (2:0): Jeremies (3.), Makaay (9., 76. karny) - Max (54.), Arvidsson (65.), Rasmussen (72.)
WERDER BREMA - FC KOELN 3:2 (3:0): Micoud (16.), Ailton (37., 43.) - Schroeder (56.), Lottner (71.)
SC FREIBURG - BORUSSIA DORTMUND 2:2 (1:1): Antar (17.), Ckitiszvili (67. karny) - Dede (45.), Hermel (58. samob.)
EINTRACHT FRANKFURT - SCHALKE 04 GELSENKIRCHEN 3:0 (0:0): Amanatidis (54.), Skela (77.), Schur (80.)
VFL BOCHUM - BORUSSIA M'GLADBACH 1:0 (0:0): Asanin (88., samob.)
VFB STUTTGART - TSV 1860 MONACHIUM 2:0 (2:0): Soldo (32.), Streller (35.)
Uwaga: Kaiserslautern rozpoczęło rozgrywki z minus trzema punktami
22 - Ailton (Werder)
17 - Roy Makaay (Bayern)
15 - Martin Max (Hansa)